Tomasz Trzciński - piano & music http://www.magicpiano.net
Mountains - Musical memory of John Paul II
Played Live on April 2, 2005 at the Evening as Encore
Improwizacja do tradycyjnej melodii góralskiej "Hej ani mnie ani mnie" - z Krościenka nad Dunajcem, zagrana na koncercie w dniu 02.04.2005 w Wiesbaden, jako utwór na bis.
Wieczorem 2 kwietnia 2005, w dniu, w którym Papież Jan Paweł II żegnał nasz świat miałem zaplanowany solowy koncert w teatrze w Wiesbaden. Mimo naporu wirujących myśli i uczuć związanych z tym co przeżywaliśmy wówczas wszyscy, musiałem ten koncert zagrać. I tak powstało nagranie, które pozniej ukazało się na moim pierwszym, wydanym rok pozniej albumie: Blue Mountains, w roku 2006. To było 9 lat temu. Zaś na bis, który prawdopodobnie grałem w momencie gdy Papież opuszczał nasz świat zagrałem dla pełnej sali improwizację do starodawnej, tradycyjnej pieśni z Krościenka nad Dunajcem: "Hej ani mnie ani mnie". Pózniej dowiedzialem sie że to były wlaśnie te chwile, gdy Papież odchodził. Nie zapomnę ich do końca życia. Pomyślałem pozniej że w jakiś sposób ta muzyka mogła mu towarzyszyć, choć z pewnością jej nie słyszał. Jednak - nigdy nie wiadomo. Na moim albumie nosi ona nazwę "Mountains“ (lub "Blue Mountains)". Jest dla mnie ważną pamiątką tamtego dnia i tamtych wyjątkowych przeżyć. A pochodzi z regionu Polski, który i naszemu Papieżowi, i mi był, i jest najbliższy.
Serdecznie pozdrawiam,
Tomasz Trzciński
Mountains - Musical memory of John Paul II
Played Live on April 2, 2005 at the Evening as Encore
Improwizacja do tradycyjnej melodii góralskiej "Hej ani mnie ani mnie" - z Krościenka nad Dunajcem, zagrana na koncercie w dniu 02.04.2005 w Wiesbaden, jako utwór na bis.
Wieczorem 2 kwietnia 2005, w dniu, w którym Papież Jan Paweł II żegnał nasz świat miałem zaplanowany solowy koncert w teatrze w Wiesbaden. Mimo naporu wirujących myśli i uczuć związanych z tym co przeżywaliśmy wówczas wszyscy, musiałem ten koncert zagrać. I tak powstało nagranie, które pozniej ukazało się na moim pierwszym, wydanym rok pozniej albumie: Blue Mountains, w roku 2006. To było 9 lat temu. Zaś na bis, który prawdopodobnie grałem w momencie gdy Papież opuszczał nasz świat zagrałem dla pełnej sali improwizację do starodawnej, tradycyjnej pieśni z Krościenka nad Dunajcem: "Hej ani mnie ani mnie". Pózniej dowiedzialem sie że to były wlaśnie te chwile, gdy Papież odchodził. Nie zapomnę ich do końca życia. Pomyślałem pozniej że w jakiś sposób ta muzyka mogła mu towarzyszyć, choć z pewnością jej nie słyszał. Jednak - nigdy nie wiadomo. Na moim albumie nosi ona nazwę "Mountains“ (lub "Blue Mountains)". Jest dla mnie ważną pamiątką tamtego dnia i tamtych wyjątkowych przeżyć. A pochodzi z regionu Polski, który i naszemu Papieżowi, i mi był, i jest najbliższy.
Serdecznie pozdrawiam,
Tomasz Trzciński
Category
🎵
Music