• last year
Tradycyjnie życzymy radosnych Świąt w rodzinnej atmosferze, dwunastu wigilijnych potraw i mocy wymarzonych prezentów | dG1fOGFCZnRCWURfR1U
Transcript
00:00 Mama w życiu nie zostawiłaby nas na święta.
00:02 Może poszła w tango?
00:04 No właśnie, mamo.
00:20 Nie dam rady przyjechać do domu na święta.
00:22 James, mój nowy szef,
00:24 wrzucił mi duży projekt.
00:26 No i nie mogłam odmówić.
00:29 A co do zakupowania prezentów na ostatnią chwilę?
00:32 Ale co ty, kotek, tu robisz?
00:35 To nie mój rozmiar.
00:37 Ale to jest rozsiągniwe.
00:39 Kochanie, nie będę tego brała.
00:41 Ja się tak starłam.
00:46 Cały grudzień.
00:48 Całe moje pierwsze...
00:50 ...życie.
00:51 Wracaj do matki.
00:53 Ona teraz nie może być sama.
00:54 Przecież cholera więcej do głowy strzeli.
00:57 [odgłosy uderzenia]
00:59 Mamo?
01:05 Naprawdę nie wiem, dokąd pojechała.
01:07 Mówiła coś o spontaniczności i o pociągu.
01:09 Poproszę jeden bilet.
01:11 Przykro mi, obowiązują bilety z wcześniejszą rezerwacją miejsc,
01:13 a wszystkie miejsca są zajęte.
01:15 Nie sądzi pani, że to skandal konduktor, który nie chce sprzedać biletu?
01:18 To ja wiem.
01:19 Pan Woładymir?
01:20 Wowa.
01:21 Przepraszam, zaczytałem się.
01:23 Mama miała jakichś prągów?
01:25 Jakich wrogów może mieć bibliotekarka?
01:27 Siema, mordo.
01:29 Jakie macie plany na wieczór?
01:31 Może poszła w tango,
01:33 albo może na zakupy.
01:35 Pani wróci do domu, pani się uspokoi.
01:37 Mama w życiu nie zostawiłaby nas na święta.
01:39 Może twoja matka wcale nie została opróbana.
01:43 Może znalazła kogoś.
01:45 W dzień przed Wigilią
01:47 zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia
01:50 i razem uciekli na drugi koniec Polski.
01:54 Nie to, że mam coś przeciwko romansom.
01:57 Gdybyś pani nie zdecydowała,
01:59 ja mam na imię Zygmunt.
02:01 A ona nie za stara jest na niego?
02:20 Babie się lot nie liczy.
02:22 Babie są bezterminowe.
02:24 Jak sól albo ocet.
02:26 [MUZYKA]

Recommended