• 3 months ago
W przytulnej knajpie w jednym z polskich miast dochodzi do serii mniej lub bardziej przypadkowych spotkań młodych ludz | dG1fTVg4aHFHYWREQ1E
Transcript
00:00...bo śpisz do południa.
00:02To znaczy, no, wstajesz niby codziennie rano,
00:04ale jak tylko trafi się wolny dzień,
00:06to jest jedno wielkie rozmemłanie jakieś.
00:11Bo ci się nic nie podoba.
00:13Przedstaw się.
00:14Ale co tak teraz?
00:16A tekst prześle mi pan na maila.
00:20A, ja nie mam tekstu.
00:21Pani jest bardzo miła, tylko że ja...
00:24jakoś nie mogę.
00:25Nie, nie, nie, nie, nie.
00:27Pani jest bardzo miła, tylko że ja...
00:30jakoś nie umiem inaczej.
00:31Coś dla pana?
00:32Dwa kamikadze.
00:37To nic ci się we mnie nie podoba.
00:39Pani, ubłagam, o kogo ty chcesz być zazdrosny?
00:41O tego starego prycha?
00:43Nic mu się nie podoba.
00:48Słuchaj, nie mam czasu na to całe pierdolenie.
00:51Iphony, srajfony, klocki, klocki.
00:57Napisy stworzone przez społeczność Amara.org

Recommended