Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 6 days ago
W swoim pierwszym materiale na tvfilmy Frozi postanowił złamać pierwszą i drugą zasadę Fight Clubu.
Transcript
00:00Fight Club to bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych filmów końcówki lat 90. lub początku lat 2000, bo to właśnie wtedy ten film miał swoją premierę w Polsce.
00:09Zyskał status dzieła kultowego, generuje setki interpretacji i wraca równie często w analizach popkulturowych, co w internetowych memach.
00:16To również film, który przez lata był notorycznie źle rozumiany. Przez widzów, przez krytyków, a nawet przez kulturę masową.
00:24Z jednej strony zachwycał stylem, rytmem i obrazem przemocy, z drugiej bardzo szybko został przejęty przez dokładnie te grupy, które Fincher wyraźnie próbował skrytykować.
00:34Z czasem stał się nie tyle opowieścią o kryzysie tożsamości i potrzebie sensu, ile manifestem samozwańczych buntowników, nawet jeśli ich bunt był pusty i bez celu.
00:42Z racji tego, że film w tym roku obchodził w Polsce swoje 25-lecie, uznałem, że warto mu się ponownie przyjrzeć, bo wiele jego aspektów dzisiaj jest jeszcze bardziej aktualnych niż podczas premiery.
00:54Zastanowimy się, dlaczego jego przesłanie zostało tak łatwo wypaczone. Dlaczego tak wielu odbiorców błędnie zinterpretowało to, co mieli na myśli twórcy. Zapraszam serdecznie.
01:11W centrum Fight Clubu stoi postać, która nie ma nawet imienia.
01:15Narrator, bo tak go określamy, funkcjonuje bez tożsamości.
01:18Trochę jakby sam siebie nie uznawał za pełnoprawnego bohatera tej historii.
01:22I może właśnie o to tutaj chodzi, bo jego rola od samego początku bardziej przypomina biernego obserwatora niż aktywnego uczestnika.
01:29Jest w swoim życiu obecny tylko połowicznie, jakby oglądał je z boku.
01:34Jego życie jest pełne mebli z katalogu IKEA, porusza się między lotniskami z miasta do miasta, jak w autopilocie.
01:40Z jednej strony wydaje się funkcjonować perfekcyjnie w strukturach nowoczesnego społeczeństwa, ma pracę, mieszkanie, zna procedury.
01:47Ale pod tą powierzchnią coś wyraźnie się kruszy. W jego oczach nie ma żadnego blasku.
01:52W jego głosie nie ma życia. A bezsenność, która go trafi, staje się czymś więcej niż tylko objawem.
01:57Jest symptomem głębokiego wypalenia i braku sensu.
02:00Bohater pracuje w korporacji, gdzie jego zadaniem jest analizowanie wypadków samochodowych
02:04i decydowanie, czy koszt wycofania produktu z rynku opłaca się bardziej niż odszkodowania dla rodzin zmarłych.
02:10Ta praca, ta absurdalna w swojej bezduszności, idealnie obrazuje, jak bardzo został wchłonięty przez system.
02:16Nie buntuje się, nie zadaje pytań, wydaje się całkowicie pogodzony z tym, że jego życie to wieczny schemat.
02:22Na pierwszy rzut oka łatwo uznać go za ofiarę, człowieka zmielonego przez system kapitalizmu.
02:27Kogoś, kto nie miał w ogóle żadnego wyboru, ale to nie do końca jest prawda.
02:31Narrator nie jest tylko biernym elementem tego systemu, on go też współtworzy.
02:36On sam wybiera rzeczy, którymi się otacza. Sam kupuje, konsumuje i kolekcjonuje.
02:41Sam decyduje, by zagłoszyć pustkę kolejną szafką z katalogu Ikea.
02:44On nie został zniewolony. On przyjął to zniewolenie, bo było mu z nim wygodnie.
02:49Jego przemiana w filmie nie jest spokojnym procesem poszukiwania siebie, a dramatycznym pęknięciem.
02:54Psychika przeciążona latami tłumienia emocji, życia według instrukcji i próby wypełnienia pustki rzeczami po prostu się zapada.
03:01Narrator nie wie, kim jest, nie wie, czego chce, ale czuje, że musi coś w końcu zmienić.
03:06I właśnie w tym momencie pojawia się Tyler Durden, a może raczej wychodzi z ukrycia.
03:10Bo Tyler nie przychodzi z zewnątrz, on od początku siedzi w głowie narratora.
03:15Jest jego drugim głosem, wypartym cieniem, manifestacją wszystkiego, co do tej pory musiał tłumić.
03:20Nie jest wybawicielem i jest ostatecznym wyrazem buntu, który w końcu musiał w narratorze eksplodować.
03:26Bo kiedy myślimy o Fight Clubie, skojarzenia z Durdenem są niemal automatyczne.
03:30Brad Pitt w formie życia, czerwona skórzona kurtka, okulary przeciwsłoneczne i ten jego słynny, lekko drwiący uśmiech.
03:38A w rękach? No oczywiście różowe mydło.
03:41Tym wszystkim Tyler od razu jawi się jako figura większa niż życie.
03:44I właśnie dlatego tak wielu widzów się na nim zatrzymało.
03:47Bo Tyler wygląda jak prawda, jak wyzwolenie, jak odpowiedź na wszystko, co nas ogranicza.
03:53Stał się ikoną popkultury jeszcze zanim film zdążył trafić na listy najlepszych w historii.
03:58Ale ta ikona, choć efektowna, jest fałszywa, bo Tyler Durden nie istnieje.
04:03I to dosłownie, bo jest tylko wytworem wyobraźni narratora stworzonym przez rozpad tożsamości.
04:09Ale także symbolicznie jest też projekcją tego, kim narrator chciałby tak naprawdę być.
04:14To fantazja o idealnym ja, pewnym siebie, bezkompromisowym, wolnym od lęków, norm i reguł.
04:20Tylko, że ta wolność, którą Tyler posiada, nie istnieje naprawdę.
04:24Tyler mówi rzeczy, które brzmią jak głęboka prawda.
04:27Jego cyta te krążą przecież po internecie od lat.
04:30Trafiają na koszulki, plakaty motywacyjne, zdjęcia z siłowni.
04:33Ale gdy wyrwiemy je z kontekstu, stają się tym, czym twórca filmu David Fincher próbował pogardzić.
04:39Sloganem.
04:40Tyler to lider kultu, który buduje wokół siebie armię wyznawców gotowych zrobić wszystko,
04:44by zapełnić pustkę w sobie czymkolwiek.
04:47Choćby chaosem.
04:48Widzowie przez lata traktowali go jako wzór męskości.
04:51Faceta, który nie przeprasza, nie boi się i nie zadaje zbędnych pytań.
04:55Ale w rzeczywistości Tyler to postać przerażająca.
04:58Charyzmatyczna?
04:59Tak.
05:00Magnetyczna?
05:01Jak najbardziej.
05:02Ale też toksyczna.
05:03Jego relacja z narratorem nie opiera się na równości.
05:06To nie jest przyjaźń, to nie jest braterstwo, to jest zwykła dominacja.
05:10Narrator nie podąża za Tylerem z wyboru.
05:13Podąża, bo nie ma nic innego.
05:14Bo potrzebuje poczuć cokolwiek, a Tyler oferuje intensywność, nawet jeśli prowadzi ona do autodestrukcji.
05:20Zresztą sam David Fincher mówił o tym otwarcie.
05:23Tyler to nie bohater, Tyler to wirus.
05:26Tyler karmi się frustracją i przekształca ją w coś pozornie sensownego, ale w gruncie rzeczy niebezpiecznego.
05:32Zamienia zagubienie w przemoc, a pustkę w agresję.
05:34I właśnie dlatego Fight Club nie jest filmem o wyzwoleniu.
05:38Jest filmem o pułapce.
05:39O tym jak łatwo jest, zwłaszcza jeśli nie mamy silnej tożsamości, przyjąć gotowe odpowiedzi.
05:44Nawet jeśli te odpowiedzi są mocno destrukcyjne.
05:47Tyler nie jest wyjściem z systemu, to reakcja na to, że nie umiemy go zrozumieć.
05:52To nie ikona niezależności, to ostrzeżenie, że kiedy jesteśmy zbyt zgubieni, by znaleźć siebie, ktoś inny zrobi to za nas.
05:59I najpewniej nie będzie miał czystych intencji.
06:03Ale jeśli chodzi o interpretację Fight Clubu, to film jest niejednoznaczny nie tylko pod tym względem.
06:08Sceny walk w piwnicy stały się z miejsca kultowe.
06:11Pot, krew, materace na ścianach, uśmiechnięte twarze, wymierzające ciosy.
06:16Cytaty i obrazy, które przeszły do historii.
06:18Tyle, że te sceny, choć pamiętane najlepiej, to też tylko iluzja.
06:22Bo Fight Club to nie jest film o mordobiciu.
06:24Nie chodzi w nim o zbudowanie męskości poprzez agresję.
06:27To opowieść o pustce.
06:29To opowieść o mężczyznach zagubionych w świecie, który dał im rolę konsumenta,
06:33ale jednocześnie nie dał żadnych odpowiedzi.
06:35Postacie wychowane w przekonaniu, że coś im się należy,
06:38nie dostały żadnej instrukcji, kiedy okazuje się, że to coś w ogóle nie nadchodzi.
06:42Narrator mówi wprost, wychowały nas kobiety, a teraz czekamy na nasze miejsce w świecie.
06:48Brzmi ostro i może nawet kontrowersyjnie w dzisiejszych czasach,
06:51ale chodzi tu o pewną lukę.
06:53O rozpad tradycyjnych wzorców męskości i brak nowych.
06:56Bohaterowie filmu nie wiedzą, kim mają być,
06:58więc szukają czegokolwiek, co sprawi, że znowu coś poczują.
07:01Tak powstaje właśnie Klub Walki.
07:03Nie jako rewolucja, ale jako znieczulenie.
07:05Przemoc staje się zamiennikiem tożsamości.
07:08Ból dowodem na to, że jeszcze w ogóle żyją.
07:10Bić się z innym zagubionym facetem to nie jest tak naprawdę sposób na rozwiązanie problemu,
07:15to sposób, żeby ten problem na chwilę zagłuszyć.
07:17I tu leży ta ironia, bo sceny, które miały być ilustracją desperacji,
07:21stały się ikoną męskości i braterstwa.
07:24Odbiorcy zachwycili się stylem, nie widząc przekazu.
07:28Zamiast kryzysu zobaczyli siłę, zamiast pustki rytuał inicjacji.
07:31Nie zauważyli, że to był desperacki krzyk, a nie odpowiedź.
07:35Fincher pokazał tu zagubienie w przerysowanej, brutalnej formie,
07:39a niektórzy uznali to po prostu za coś fajnego.
07:42Jakby film mówił im, że to działa.
07:44A przecież tak naprawdę cały czas krzyczał,
07:45to nie działa, ale nic innego wam już nie zostało.
07:48W tym właśnie Fight Club okazał się proroczy.
07:51Nie dlatego, że był niezrozumiały,
07:53ale dlatego, że ludzie zrozumieli go dokładnie tak, jak nie powinni.
07:56Ale jeśli mało wam niejasnych interpretacji,
07:58to spokojnie, bo to jeszcze przecież nie koniec.
08:01Z wszystkich ironii, jakie niesie Fight Club,
08:03ta jest chyba najbardziej gorzka.
08:04Film, który miał być też po części krytyką kapitalizmu
08:07i konsumpcyjnego stylu życia,
08:09sam został przez nie pochłonięty.
08:11To miał być manifest sprzeciwu wobec świata
08:13zbudowanego na markach, kredytach i pustych zakupach.
08:16Historie o ludziach, którzy pracują w pracy,
08:18której nienawidzą, by kupować rzeczy,
08:20których nie potrzebują.
08:21A jednak co się stało?
08:23Koszulki z Tylerem,
08:24designerskie mydło,
08:25edycje kolekcjonerskie,
08:27figurki,
08:27reklamy garniturów stylizowanych na estetykę filmu.
08:30Fight Club jako marka zmienił się dokładnie w to,
08:33przed czym ostrzegał.
08:34Świat wziął opowieść o buncie
08:36i sprzedał ją w ładnym opakowaniu.
08:38Ironia gotowa.
08:39A jeszcze większą jest to,
08:41że mówię o tym do Was
08:42otoczony gadżetami z popkultury.
08:44Ale chodzi tu nie tylko o produkty.
08:46Sprzedano też samą ideę Tylera.
08:48Po premierze powstały prawdziwe kluby walki,
08:51ludzie organizowali bójki,
08:52jakby nie rozumieli,
08:53że walka miała być tylko metaforą.
08:55Że film nie zachęca do przemocy,
08:57on ją po prostu demaskuje.
08:59Tyler zamiast ostrzeżenia
09:00stał się wzorem.
09:02A przecież był tylko wytworem
09:03rozbitej psychiki bohatera.
09:05Nie prorokiem,
09:06nie liderem,
09:07tylko złudzeniem.
09:08I właśnie w tym tkwi największy paradoks.
09:10Bunt, który miał uwolnić,
09:11został skomercjalizowany
09:13i sprzedany z metką,
09:14że to styl życia.
09:15Może największą siłą Fight Clubu
09:16jest to,
09:17że sam stał się ofiarą tego,
09:18co krytykował
09:19i dzięki temu
09:20udowodnił,
09:20że miał rację.
09:21Do myślenia daje też końcówka filmu.
09:23To jedna z najbardziej pamiętnych scen
09:25w historii kina.
09:26Narrator stoi z Marlą,
09:27za oknem panorama miasta,
09:29a z głośników rozbrzmiewa
09:31Where is my mind?
09:32Wieżowce eksplodują
09:33jeden po drugim.
09:34No i to tyle.
09:35To nie jest szczęśliwe zakończenie.
09:36Nie ma tu żadnego katharsis.
09:38To po prostu koniec czegoś,
09:40ale nie oznacza wcale
09:41początku czegoś nowego.
09:42Narrator odzyskuje kontrolę,
09:44ale nie samego siebie.
09:45Trauma nie znika,
09:46chaos nie zostaje posprzątany.
09:48Jest tylko pusta przestrzeń,
09:50zarówno za oknem,
09:51jak i w jego wnętrzu.
09:52To, co wybucha,
09:53to nie tylko budynki.
09:54To wizja świata,
09:55którą sam współtworzył.
09:57Tyler odchodzi,
09:57ale zostawia pustkę
09:58i właśnie dlatego
09:59Fight Club
10:00nie podaje gotowych odpowiedzi.
10:02Nie mówi
10:02zrób to
10:03i wszystko będzie dobrze.
10:04Pokazuje proces,
10:05ale nie kończy go receptą.
10:08To historia człowieka,
10:09który stracił kontakt
10:10z własną tożsamością,
10:11szukał jej w konsumpcji,
10:12potem w przemocy,
10:13potem w halucynacji.
10:15Kiedy pozbył się wszystkiego,
10:16został z niczym pewnym.
10:18Nie wie kim jest,
10:19ale wie,
10:19że coś w nim jeszcze krzyczy.
10:21Ta ostatnia scena
10:21to nie jest rozwiązanie,
10:23to pytanie.
10:23I to pytanie,
10:24które zostaje z widzem.
10:26I może właśnie dlatego
10:27Fight Club działa po latach tak mocno,
10:29bo nie prowadzi za rękę,
10:30nie podaje morału,
10:31zamiast tego pokazuje lustro
10:33i zostawia sam na sam
10:34z tym, co widzimy.
10:35Bo ten film
10:36nie wykłada wszystkiego wprost.
10:38On zostawia ukryte symbole,
10:39smaczki,
10:40które zauważasz dopiero
10:41za drugim czy dziesiątym razem,
10:43jak chociażby
10:44słynny kubek Starbucksa,
10:45obecny niemal w każdej scenie,
10:47symbol
10:47nieświadomej konsumpcji.
10:49Co po 25 latach
10:50naprawdę daje do myślenia.
10:52W dobie internetowych ideałów,
10:54kryzysów tożsamości,
10:55poszukiwania swojej własnej roli,
10:57wielu uproszczeń,
10:58Fight Club powraca.
11:00Powraca jako ostrzeżenie,
11:01że odpowiednich wzorców
11:03nadal potrzebujemy
11:04i to nie tylko w kontekście mężczyzn,
11:06że konsumpcjonizm
11:07jest jeszcze bardziej niebezpieczny
11:08niż wtedy,
11:09a poszukiwanie własnego ja
11:10i sensu życia
11:11wcale nie jest tak proste,
11:13jak mogłoby się wydawać.
11:14Fincher nie stworzył więc
11:15filmu o anarchii,
11:16męskości
11:17czy walce z systemem.
11:18Stworzył dzieło,
11:19które w dzisiejszych czasach
11:20i jeszcze mocniej
11:21każe zastanowić się,
11:23dokąd my w ogóle zmierzamy.
11:25Bo jeśli nadal myślisz,
11:26że w Fight Clubie
11:26chodziło o po prostu
11:27bicie się po mordzie,
11:28no to nie zrozumiałeś
11:29absolutnie nic,
11:30co było w nim
11:31naprawdę istotne.
11:32Dzięki za oglądanie!

Recommended