M jak miłość - odcinek 1866 - Wtorek 15 KWIETNIA 2025 - dailymotion odcinek odcinki online on-line 1865 m jak milosc 1863 1864 1865 1866 1867 1868 - Wtorek - 15 Marca 2025 - dailymotion odcinek odcinki online on-line M jak miłość - odcinek 1866M jak miłość - odcinek 1864 - Wtorek 08 KWIETNIA 2025 - dailymotion odcinek odcinki online on-line 1859 m jak milosc 1860 1861 1862 1858 1857 - Wtorek - 25 Marca 2025 - dailymotion odcinek odcinki online on-line 1859 m jak milosM jak miłość - odcinek 1863 - Poniedziałek 07 KWIETNIA 2025 - dailymotion odcinek odcinki online on-line 1859 m jak milosc 1860 1861 1862 1858 1857 - Wtorek - 25 Marca 2025 - dailymotion odcinek odcinki online on-line 1859 m jak milos
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na na na na na na na na na na na na na na na na na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:14Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25M jak miłość
00:28M jak miłość
00:29Krew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36M jak miłość
00:39M jak miłość
00:40Serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:58Tak niewiele zabrakło, aby największe marzenie Bartka stało się faktem
01:11Dorota?
01:14Mojeżdżo, tracę rozum
01:17Tak bardzo ze mną tęsknię
01:22Bartek jest twoim mężem
01:26On powinien wiedzieć, że żyjesz
01:28Nie wiem, czy na to nie jest już za późno
01:32Bartek śpi
01:34I nie chcemy go z mamą budzić
01:36Czy jest jeszcze szansa na uratowanie tej miłości?
01:41Wszystko w porządku
01:58Wszystko w porządku
02:00Zdjęcia
02:04Zdjęcia
02:06Zdjęcia
02:08Zdjęcia
02:10Zdjęcia
02:11Zdjęcia
02:12Zdjęcia
02:13Zdjęcia
02:14Zdjęcia
02:15Zdjęcia
02:17Zdjęcia
02:18Zdjęcia
02:19Zdjęcia
02:20Zdjęcia
02:21Zdjęcia
02:22Zdjęcia
02:23Zdjęcia
02:24Zdjęcia
02:25Zdjęcia
02:26Zdjęcia
02:27Zdjęcia
02:28Zdjęcia
02:29Zdjęcia
02:30Zdjęcia
02:31Zdjęcia
02:32Zdjęcia
02:33Zdjęcia
02:34Zdjęcia
02:35Zdjęcia
02:36Zdjęcia
02:37Zdjęcia
02:38Zdjęcia
02:39Zdjęcia
02:40Zdjęcia
02:41Zdjęcia
02:42Zdjęcia
02:43Zdjęcia
02:44To ile jeszcze będę się z tobą męczył?
02:47Czekaj, sprawdzam.
02:50Dwa tygodnie i dwa dni.
02:53O, to jakoś się dotoczymy.
02:57Dotoczymy?
03:01Czy draniu, jeden...
03:14Halo?
03:33Cześć, Tomasz.
03:35Będę dzisiaj w Warszawie, możemy się spotkać.
03:37Jasne.
03:37Będę wolny...
03:41Po południu.
03:43Idealnie, mam jeszcze kilka innych spraw.
03:45Odezwie się jak będę w okolicy.
03:47Łapię się.
03:48Ok.
04:13Halo, Maria?
04:14Cześć, Bartku.
04:16Powiedz, że jesteś jeszcze w grabinie.
04:19A co się stało?
04:19Popsuł mi się samotnie.
04:21Znaczy, nie chcę ruszyć.
04:22A tak, Artura nie ma.
04:24Tadeusza nie ma.
04:27Będziesz mógł przyjechać?
04:30Spokojnie.
04:30Będę za kilka minut.
04:31Słuchaj, ja mam do ciebie prośbę.
04:39Chciałabym skorzystać z twoich znajomości.
04:42No dawaj, słucham.
04:44Słuchaj, po prostu moi znajomi wracają do Polski z kontraktu.
04:48Szukają jakiegoś domu pod Warszawą.
04:50Blisko lasu, duży ogród.
04:52I tak pomyślałam o tym domu, który należał do rodziców Doroty.
04:57Ten w Podkowie Leśnej.
04:58Mhm.
04:59No, podobno masz kontakt z właścicielami.
05:02A chodzą słuchy, że...
05:04Wracają do Warszawy.
05:07I ci twoi znajomi mieszkający za granicą się o tym dowiedzieli i chcą go kupić, tak?
05:13No jada, przestań ściemnić i powiedz normalnie, o co chodzi.
05:19No i no...
05:21Już wiem.
05:22Chcesz go kupić dla siebie, tak?
05:26Powiedzmy, że dla rodziny.
05:31Bliskiej rodziny.
05:33Ojeju, jak możesz, to pomóż i tyle.
05:43O...
05:43Serio?
05:44Serio.
05:45Kochanie.
05:46Musi być na błysk.
05:50Po co?
05:51Nic mi nie jest.
05:52Dobrze się czuję.
05:52Dobrze się czuję.
06:00Pamięć ciężarnej.
06:01Dostajesz to w pakiecie, tak?
06:03Nic nie poradzisz.
06:04Basia dzwoni.
06:06To podejmij.
06:11Boże.
06:12Cześć, Baśka.
06:17Cześć, Franka.
06:19Telefon kontrolny.
06:20Jak tam mój braciszek daje ci do biwatu?
06:22No akurat dzisiaj bardziej twój ojciec.
06:25Chociaż w sumie sama nie wiem, kto bardziej nie może się doczekać finału.
06:28A ja to rozumiem.
06:30Mogłaby się trochę pospieszyć.
06:32Ja zadzwonię jeszcze wieczorem.
06:34Więc dobrego dnia.
06:36Jak coś, to trzymam rękę na pulsie.
06:37No, trzymaj się.
06:40Pa, pa.
06:40Pa.
06:53Stryjek.
06:55Hania narobiła zakwasu buraczanego.
06:58Kurier powinien być u was jutro.
06:59Masz pić, bo to mnóstwo witamin i kwas foliowy.
07:01Dziękuję za informację.
07:02Wyłączam telefon.
07:03I wyłączasz, bo muszę mieć was na oku.
07:08No ale to niedługo będziesz miał, bo ja jadę do bistro.
07:10Robimy z Kingą casting na nowego kelnera.
07:14No dobrze.
07:17To ja jadę na pocztę, do banku.
07:20I przyjadę po ciebie.
07:23Pa.
07:23Zadzwonię, jak będę na dole.
07:30Pa.
07:31Pa.
07:33Dobra.
07:50Co mam ci powiedzieć?
07:52Nie mogę spać, to siedzę i myślę.
07:55Ale dobrze się czujesz?
07:57Tak, jest w porządku.
07:59Leczenie przebiega pomyślnie.
08:00Lekarze są zadowoleni.
08:02Przenieśli mnie nawet do hotelu przy szpitalu.
08:06Przychodzę na oddział tylko na podanie leków.
08:09To kolejny etap terapii.
08:10Ale się cieszę.
08:11Może już niedługo będziesz miała to wszystko za sobą.
08:14Ja wszystko będzie okej.
08:15Pozwolą mi wyjść na kolejną przepustkę.
08:18Za dwa tygodnie mogłabym znowu przylecieć do Polski.
08:23Słuchaj, a udało ci się coś ustalić w sprawie domu moich rodziców?
08:27No słuchaj, może dzisiaj jeszcze będę coś wiedziała.
08:31No poprosiłam Tomasza o pomoc.
08:34Ale spokojnie, spokojnie nie wygadałam się.
08:37No przecież wiesz, że potrafię trzymać język za zębami.
08:40Ale Dorota, przecież zdajesz sobie sprawę z tego, że jeżeli finalizacja dojdzie do skutku, to Tomasz o wszystkim się dowie.
08:49Wtedy to i tak już pewnie nie będzie miało żadnego znaczenia.
08:54Słuchaj, mam do ciebie jeszcze jedną prośbę.
09:00Czy mogłabyś się dowiedzieć, jak Bartek się czuje, co u niego, czy jest zdrowy?
09:08Możesz to dla mnie zrobić?
09:10Nie, no jasne, postaram się.
09:13Dzięki.
09:13A i jest jeszcze jedna sprawa, dość delikatna właśnie, nie wiem, jak to załatwić.
09:26Marysiu, no przykro mi, ale bez lawety i bez mechanika nie obejdzie się.
09:32Marta wydzwania do mnie od dwóch dni, że musimy się spotkać.
09:35No muszę, muszę do niej pojechać.
09:38A poza tym zobacz, pół bagażnika, wałówki na deszczową, no a Artur jest na konferencji w Poznaniu.
09:45Co ja teraz zrobię?
09:47Marysiu, ja jadę do Warszawy, mówiłem ci, możesz zabrać się ze mną.
09:51Naprawdę?
09:52Zapraszam, bagażnik należy do ciebie, to co, zabieramy te dary?
09:54Tak.
09:56Jak dobrze, że zadzwoniłam, jak jeszcze byłeś.
10:00Zdjęcie, mamu.
10:30Cześć kochania, gdzie cię zastanę? W domu czy w bistro?
10:36Wiesz co, za niedługo będzie Paweł i będziemy w bistro.
10:40Aha, no bo jadę do Warszawy i umówiłam się z Martą, spotkam się z nią,
10:46a potem chciałabym spotkać się z tobą. No a co u ciebie?
10:50Dobrze, chociaż dzisiaj jestem troszkę spanikowana i znajduję sobie zajęcia, żeby nie zwariować.
10:58Tak, ja też miałam czasem takie napady paniki.
11:03Wiesz co, miałam sen. Bardzo realistyczny sen.
11:07Śniło mi się, że rodziłam. Trzy dni. Bardzo długie to były dni i w ogóle męczący to był sen.
11:14Ale to pomijając te trzy dni to w końcu urodziłaś, tak?
11:19Mhm. No właśnie, tylko problem polega na tym, że to było 1 marca.
11:25Dzisiaj?
11:29Mhm. Mamo, dlatego proszę cię, nie mówię z Pawłowi, dobrze?
11:32On będzie wpadał w panikę. Nie potrzebuje tego.
11:35Tak, tak, tak. Lepiej zaoszczędzimy to jemu.
11:38Dobra, no to do zobaczenia, tak?
11:41Do zobaczenia, pa, pa.
11:42Pa.
11:43Jesteś pewien? Wiesz co to dla nas oznacza?
11:53No wiesz, jesteśmy rodziną, a rodzina, jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało, jest najważniejsza.
11:59Poza tym przyślubowałem i to dwa razy, że będę z tobą we wszystkim na dobre i na złe.
12:04Mhm. Jesteś kochany. Dziękuję ci za wsparcie i za to, że w ogóle jesteś.
12:14A na którą mówiłaś się z Marysią, może cię podrzucić?
12:17Nie, nie trzeba. Spotykamy się w centrum.
12:22Krótkie zakupy i długa rozmowa.
12:26O, poczekaj. Zdaje się, że...
12:29Tak, o wilku mowa.
12:32Halo, Marysiu?
12:33Halo, Marysiu?
13:03Całą drogę przegadaliśmy.
13:23A ja nie...
13:25Zpytałam się o najważniejsze. Jak się czujesz?
13:32Daję radę.
13:36A tak na pewno?
13:37Czas nie leczy, Rona. Niczego nie zmienia.
13:51To jakieś pieprzone bzdury.
13:59Zmienię.
14:00No i okazało się, słuchaj, że ten drugi kelner też się rozchorował. No jeden ma anginę, a drugi... Poczekaj, pomogę ci.
14:14Dobrze, że ogarnęłyśmy ten catering wczoraj, bo dzisiaj miałybyśmy naprawdę poważny problem. A w ogóle to musimy szukać zastępstwa teraz ze dwóch.
14:28Nie no, no ale to przecież ja mogę pokalnerować. No... Franka!
14:30Przepraszam, przepraszam.
14:32Przepraszam, przepraszam.
14:34Dziękuję bardzo.
14:36Przepraszam najmocniej.
14:38No, chyba jednak potrzebujemy kogoś bardziej mobilnego.
14:40Może co, ruszam się jak mucha w smole?
14:42Nie no, coś ty. Niedługo będziesz śmigać szmiło, tylko z wózkiem nie stacą.
14:46Wiesz co, ja już naprawdę mogłabym urodzić?
14:50Wszystko te bóle pleców, problemy z pamięcią, nogi opuchnięte. No już naprawdę mam dość. Ile można znieść?
14:54Nie no, przepraszam, przepraszam.
14:56Przepraszam, przepraszam.
14:58Dziękuję bardzo.
14:59Przepraszam najmocniej.
15:00No, chyba jednak potrzebujemy kogoś bardziej mobilnego.
15:02Może co, ruszam się jak mucha w smole?
15:04Nie no, coś ty. Niedługo będziesz śmigać szmiło, tylko z wózkiem nie stacą.
15:08Wiesz co, już naprawdę mogłabym urodzić?
15:10To już naprawdę mam dość, ile można znieść?
15:12No trochę, może nie, przepraszam.
15:17Cześć, dostawa.
15:18A co to tak szybko? Nie miałaś się widzieć z ciocią Martą?
15:22Zaraz tutaj będzie.
15:24A może to mój sen nie dawał ci spokoju?
15:26Masz rację, to jest dostawa z kontrolą.
15:30Cześć!
15:32Powiedz mi jak się czujesz?
15:36Dobrze, dobrze, tylko wiesz, no no już spakowałam rzeczy do szpitala.
15:40To jak mam się o tym wypadać.
15:42Aha, no tak, ale wszystko będzie dobrze, nie warto się.
15:44Wiem.
15:45Cześć!
15:46O!
15:48No, cześć!
15:49Cześć kochany!
15:50A co to? Dostawa z grabiny?
15:52No i to priorytetowa od babci z instrukcjami.
15:54Tak, to proszę zabierz do samochodu.
15:57Ale nie, tego nie.
15:59Nie, to też.
16:00To zostawiasz dla mnie.
16:02Tylko nie zjedz wszystkiego.
16:04Cześć.
16:05O, cześć.
16:06Cześć!
16:07Tam to jakieś zebranie rodzinne.
16:10Dlatego mnie ściągnęłaś z drugiego końca miasta.
16:13Dzień dobry, ciociu.
16:14Mamy się po prostu bardzo za nami stęskniły.
16:16Tak, właśnie.
16:17Słuchaj, pojedziemy twoim autem na deszczową.
16:21Potem pojedziemy na ploteczki, na zakupy.
16:24No i będziesz robiła za szofera, ale w ten sposób pobędziemy dłużej i porozmawiamy.
16:28No dobra, to co, uciekamy?
16:30Nieźle to sobie wykombinowała, co?
16:34Pa!
16:35Pa!
16:52Cześć Ada, co tam?
16:54Cześć Bartek.
16:55Słuchaj, ja wiem od Tomasza, że jesteś gdzieś w mieście.
16:58Możemy się spotkać?
16:59Tak, udało ci się czegoś dowiedzieć?
17:01No nie Bartek, nic nie wiem.
17:03Chociaż tak jak prosiłaś, uruchomiłam swoje znajomości, dawne kontakty,
17:07ale niestety nikt nic nie słyszał o Dorocie.
17:13Gdzie i o której chcesz się spotkać?
17:19O, już mam.
17:20No to mów.
17:21Patrycja jest w ciąży.
17:27To wspaniale.
17:29No tak, tak, ja też się bardzo cieszę.
17:33Ale?
17:37Wiesz, że Jaś często choruje.
17:39To znaczy, to nie jest nic poważnego, ale z jednej infekcji wpada w drugą.
17:43Tylko pójdzie do przedszkola, to Patrycja ląduje na kolejnym zwolnieniu.
17:49A teraz będzie musiała wziąć wolne również ze względu na siebie, bo nie czuje się za dobrze.
17:55I to wszystko na głowie Łukasza?
18:01Jest jeszcze Natka.
18:03Stara się jeździć tam, no jak tylko może.
18:07Pomaga, nie mówiąc oczywiście o alimentach, no ale nie może teraz zrezygnować z pracy i zajmować się Jasiem i do tego Patrycją.
18:18Chyba wiem, o co chodzi. Wyjeżdżasz?
18:23W przyszłym tygodniu.
18:26Wzięłam bezpłatny urlop i jadę.
18:31Ania studiuje w Amsterdamie, więc nawet go nie zauważy, a Jacek, no to będzie do nas dojeżdżał i pomagał.
18:41Mam tylko do ciebie jedną prośbę.
18:44Żebyś porozmawiała z Arturem, żeby dał Jackowi w tym pierwszym okresie,
18:51nie wiem jak to powiedzieć, zielone światło.
18:55No bo część roboty administracyjnej spadnie na Artura.
18:59Dobrze, porozmawiam z nim.
19:03Jesteś najwspanialszą matką na świecie. No Łukasz powinien być szczęśliwy, że ciebie ma.
19:11Wiem.
19:15To co?
19:17Ciacho, widziałaś ten tort makowy? Weźmiemy ze śmietaną bitą, ale podwójną, dobra?
19:21A co? Jak się stoczyć, to tylko z tobą.
19:26Proszę pana, mogę prosić?
19:29Będzie mi tego brakowało.
19:35I nic.
19:41Ani w tym raporcie, ani w poprzednim nic.
19:45Ostatni trop się urywa w Stanach.
19:51No tak, tak.
19:56Wiesz...
20:00Mi już chyba zależy na tym, żeby po prostu dowiedzieć się, gdzie...
20:07Ona jest...
20:09pochowana.
20:10Będę miał jeszcze jakieś...
20:18Drugie dane z innej agencji, więc w lada dzień.
20:24Ale Bartek, nie zamykamy tej sprawy.
20:28Słuchaj, ja...
20:29Poważnie myślę o twojej propozycji.
20:33Jak będzie trzeba, to ja po prostu plec dostanę.
20:35Może będzie trzeba.
20:39Dziękuję ci bardzo.
20:40Dziękuję ci bardzo.
20:56Gdyby coś dzwoń do mnie w dzień i w nocy...
20:59Będę dzwoń.
21:10Ten pierwszy chłopak...
21:21Konrad?
21:23Tak, on...
21:25Ma doświadczenie.
21:27Zrobił, wiesz mi, naprawdę przepyszną kawę.
21:30Miły...
21:32Ale?
21:34No, ale taki trochę nieśmiały.
21:38No...
21:40A jak by go połączyć z tą Karoliną?
21:42Ona też taka chłop do przodu, jest odważna, umie zagadać z klientem.
21:46No, jeśli tylko przyjdzie na czas do pracy.
21:49Fakt.
21:51Wpadła spóźniona.
21:53A jak by ją zapisywać na popołudniową zmianę?
21:56No chyba do 15 się wyśpi.
21:58Widać Kinga, że masz nastolatkę w domu.
22:00Zanim pojawi się problem, od razu masz rozwiązanie.
22:01Kochana, zanim się obejrzysz...
22:04Tylko po poradze z nastolatkami to do mnie nie przychodź.
22:10Okej.
22:15Kochanie, przyszły te części do rowerów, które zamawiałem, tylko że ta hurtownia jest po drugiej stronie miasta.
22:22No to przejedź, przecież ja sobie poradzę, nie jestem tutaj sama.
22:26Na pewno?
22:27Tak.
22:28Znajmniej półtorej godziny.
22:29Dobrze, to w takim razie będziesz za półtorej godziny, no.
22:33Lepiej nie prowokować losu, nie?
22:35No co masz na myśli?
22:36Będę za godzinę.
22:46Dobrze.
22:47Może półtorej.
22:48Dbaj, chcesz na szansę.
22:50Dobra.
22:51vorher.
22:54Dobra.
22:56Dobra.
22:57Dobra.
22:59Dobra.
23:01Dobra.
23:02Zimno jak szlak.
23:30Zimno wziąłem nam kawę na wynos.
23:33Doseń, kubek termiczny masz w prezencie.
23:42Coś się stało, że chciałeś ze mną pogadać?
23:45Już ostatnio myślałem i chyba już wiem, jak to wszystko poukładać.
23:52Chcę sprzedać dom Doroty.
23:56Chcę założyć fundację imienia i tam przekazać pieniądze.
24:02Może dzięki finansowaniu nowych badań i kierunków leczenia uda się kogoś uratować.
24:07Ja mam nadzieję, że mi w tym pomożesz.
24:11Ja już nie chcę tam mieszkać.
24:15Każda rzecz mi ją przypomina. Można zwariować. Ja już zwariowałem.
24:23Ostatnio widziałem Dorotę w Warszawie na ulicy.
24:31Zostawiłem samochód na drodze, wybiegłem, zacząłem jej szukać.
24:39Widziałem ją tak jak teraz widzę ciebie.
24:42Wiem, co myślisz.
24:46Bartek, czasami zmysły płatają nam w igle.
24:52Tak myślę o tej fundacji.
24:59Czy to jest decyzja na teraz, na już?
25:05Może trzeba z tym poczekać.
25:13Z doświadczenia wiem, że lepiej nie podejmować decyzji pod wpływem emocji.
25:17Potem możesz tego żałować.
25:19Niczego nie będę żałował.
25:21Ja nigdy nie pogodzę się z jej odejściem, rozumiesz?
25:24Nigdy nie przestanę jej kochać.
25:35Dziękuję za rozmowę. Naprawdę doceniam.
25:37Bartek, jeżeli chodzi o decyzję w związku z tą fundacją,
25:43absolutnie możesz na mnie liczyć.
25:59Hej.
26:00Hej.
26:01Co tak mało?
26:03A, nie liczy się ilość tylko jakość.
26:07A poza tym dłużej wracałyśmy tutaj niż się nabiegałyśmy po tych sklepach.
26:12Korek był już przy bistro.
26:14A tak, tak, dobrze znamy ten korek.
26:16Stoimy w nim codziennie od dwóch tygodni, odkąd zamknęli ulicę obok.
26:19Jesteście głodne? Mam pyszną zupę.
26:22Ja bardzo.
26:23A, pewnie.
26:24Tak, już robię.
26:25No i chyba się przypala, zobacz.
26:33Boże.
26:34Boże.
26:35Dzwoncie po strach.
26:37To ja zostawiłam.
26:38Nie, absolutnie.
26:39Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie.
26:42To moja mina, no.
26:52Piotrek, przepraszam, wypadło mi coś pilnego, mam zaraz spotkanie.
26:55Jasne, rozumiem.
26:56Dokumentacja dotycząca fundacji jest gotowa, więc załatw swoje sprawy i wpadnij do kancelarii.
27:00Ja dziś jestem na miejscu i tak siedzę nad papierami.
27:03Dobra, będę za jakąś godzinę.
27:04To pogadamy, okej?
27:05Dobra, widzimy się.
27:12Proszę się nie martwić, straty są małe.
27:18Na szczęście lokal był ubezpieczony.
27:20Zawialiśmy się w porę, opanowaliśmy sytuację i nikomu nic się nie stało.
27:24Dziękujemy bardzo, naprawdę.
27:26Dziękuję.
27:27Dziękuję.
27:28Co się dzieje?
27:30Co się dzieje?
27:31Nie wiem, jakoś dziwnie się czuję.
27:33Ojej, otwórz samochód.
27:35Ojej, ja mam, ja mam skurcze.
27:38Wodę.
27:39Mamo, mam skurcze.
27:40Tak, tak, tak, już kochanie, już, już, już, już, już.
27:43Panowie!
27:44Ona robi!
27:45I jedziemy!
27:46Przepraszam.
27:47Przepraszam.
27:48O Jezu.
27:55Jedźcie, jedźcie.
28:10Cześć, kochanie. Co tam?
28:25Paweł, zaczęło się.
28:26Co?
28:27Paweł, ja chyba rodzę.
28:28Ale jak to? Gdzie jesteś?
28:30Już do ciebie jadę.
28:31Co to za syreny?
28:32Spokojnie jadę. Z mamą, z ciocią i ze strażakami.
28:36Jedźmy na sygnale prosto na porodówkę.
28:38Paweł, pospiesz się, dobrze?
28:40Panie, wytrzymaj jeszcze trochę, już jadę.
28:42Marta, wolniej.
28:44Pewnie wszyscy cię o to pytają, ale...
29:00Co u ciebie?
29:02Radisz sobie jakoś?
29:05Jakoś.
29:07Praca, dom, praca, dom.
29:11Praca pozwala nie myśleć za dużo.
29:15Dziękuję za troskę.
29:19Słuchaj, Bartek, bo jest dość delikatna sprawa,
29:24ale chciałbym, żeby ta rozmowa pozostała między nami, ok?
29:34Proszę bardzo.
29:35Dziękuję.
29:37Dziękuję.
29:39Dziękuję.
29:46Dorota zdeponowała u mnie dość poważną sumę pieniędzy.
29:50I prosiła, żeby...
29:53No wiesz...
29:54Żebym przekazała ci tę kasę.
29:56Wystarczy tylko, że podjedziesz do mnie w wolnej chwili.
29:59Nie potrzebuję tych pieniędzy, nie chcę ich.
30:01Rozumiem.
30:03Znaczy...
30:04Wiesz, no może teraz nie.
30:06Ale w przyszłości pewnie jakoś będziesz chciał ułożyć sobie życie.
30:11Dorota pomyślała o wszystkim.
30:13Chciała, żebyś mógł spokojnie żyć, założyć jakąś rodzinę.
30:19Jaką rodzinę?
30:20Jaką rodzinę, jaką rodzinę?
30:21Nie mogę być z Dorotą, to nie chcę być z nikim innym.
30:31Cześć.
30:32Właśnie rozmawiałam z Bartkiem.
30:43Jest strasznie zdobowany i cierpi.
30:46Tak, wiesz co, szczerze mówiąc, to nie wszystko mi się tak składa, to z tymi twoimi opowieściami o tej jego nowej kobiecie.
30:53Ada, ale ja wiem, co widziałam i co słyszałam.
30:58Sorry, ale uważam, że to jest stek bzdur.
31:01Nie wiem, powinnaś po powrocie się z nim spotkać, porozmawiać i wszystko mu wyjaśnić.
31:06Nawet jeśli masz rację, to ja nie mogę.
31:09Na pewno nie teraz.
31:11No oczywiście zrobisz, jak uważasz, ale Bartek powinien znać prawdę.
31:17I szczerze mówiąc, to on nadal cię kocha.
31:33O, już spokojnie, spokojnie, spokojnie, spokojnie.
31:36Wszystko w porządku, spokojnie.
31:38Co się stało? Wszystko w porządku?
31:41Tak.
31:42Jesteś poparzona?
31:43Nie, nie, w bistro się tylko trochę zadymiło.
31:46Właśnie zaczynam rodzić.
31:48Będzie to trwało trzy dni i dokładnie tak, jak było we śnie, wszystko jest zaplanowane poza tym pożarem.
31:52No ale jak? Przecież ciąża trwa czterdzieści do roku.
31:55Normalnie.
31:56Spokojnie, w trzydziestym ósmym jest już donoszona, więc będzie dobrze, znaczy jest dobrze.
32:01No i co teraz?
32:03Nie ma wyjścia.
32:04Trzeba rodzić.
32:08Nie ma wyjścia.
32:09Trzeba.
32:10Trzeba.
32:11Trzeba.
32:12Proszą się.
32:13Przeba.
32:14Poinnę.
32:15Trzeba.
32:16Przeba.
32:17Poinę.
32:18Poinę.
32:19Poinę?
32:20Już sama nie wiem, jak jest lepiej.
32:21No.
32:22Anno.
32:23Ale ważne, że zdążyłeś.
32:27Ale ważne, że zdążyłeś.
32:35O nie, okej.
32:38Pożar, strażacy, jazda ze skortą.
32:43Naś syn postanowił przyjść na świat w wielkim stylu dla Ciebie.
32:47Prawdziwy góral.
32:48Oj, tak.
32:50Niecierpliwy jest.
32:52No ale nie mógł zaczekać tych dwóch tygodni?
32:55No.
32:57Uparty.
32:58Musiał.
32:59I dwóch dni.
33:01Po mamusi.
33:05Pytanie, czy tatuś jest na to gotowe?
33:10Razy dwa?
33:21Halo?
33:23Halo?
33:25Mamo?
33:25Franka jest już w szpitalu.
33:28Co, już?
33:29Ale wszystko jest w porządku.
33:30Tak, tak, wszystko w porządku.
33:32Właśnie zaraz do nich jadę do szpitala.
33:34Teraz jestem u nich i pakuję dodatkowe rzeczy.
33:39A, właśnie.
33:40Zawiadomisz wszystkich?
33:42No to oczywiście, ale ty też zadzwoni, jakbyś cokolwiek wiedziała.
33:46Tak, tak, tak, oczywiście.
33:47A, słuchaj mamo, czy ty wiesz, że Patrycja jest w ciąży?
33:50Zobacz, tu poród, tu ciąża, no dużo się u nas dzieje.
33:55Niemożliwe.
33:56No same dobre wiadomości.
33:58No, ale wszystko się dobrze ułoży.
34:02Prawda, Maryniu?
34:02Tak, tak, tak.
34:04No dobra.
34:05Pa, mamo.
34:06Pa, pa, pa.
34:06Pa, pa, pa.
34:08Pa, pa, pa.
34:10Tyk.
34:11Tyk.
34:13Tak.
34:13Potrzebujesz czegoś?
34:33Nie.
34:36Może poprawię ci poduszkę.
34:43Chcesz pić?
34:45Nie.
34:46Wody?
34:46Nie.
34:48Boli?
34:49Nie, no wcale nie boli.
34:50Ogólnie jak zadajesz tak dużo pytań, to w ogóle zapominam, że boli, nie?
34:53To dobrze.
34:54Aha.
35:04No co ty robisz?
35:05No, robię zdjęcie na pamięt.
35:07Oszalałeś.
35:08Ciążę już naprawdę rzuciła ci się kowana w mózg.
35:09Ani mi się wasz.
35:10Żeby młody wiedział, jak to było.
35:13No, kochana, mamy już skórcz za skórczem.
35:26Idę po lekarza.
35:28Pani Franko, oddychamy.
35:30Tak, tak, tak, oddychamy.
35:35Co no będziesz, kochanie?
35:37Jesteśmy w dobrym miejscu.
35:38Pod najlepszą opieką.
35:41Ja nie ruszę się stąd na krok.
35:43Będzie dobrze.
35:45Ale tylko nie zapomnij zadzwonić do strzejka jeszcze, dobra?
35:52Ojejku.
35:53Nie ma...
36:02KONIEC
36:32KONIEC
37:02KONIEC
37:04KONIEC
37:06KONIEC
37:08KONIEC
37:10KONIEC
37:12Halo.
37:13Cześć.
37:14Może nie mam jeszcze całego raportu,
37:16ale dostałem sygnał od faceta z tej agencji .
37:20Wie, że nam bardzo zależy .
37:22I...
37:27Mów.
37:29Wygląda na to, że mamy jakiś pierwszy ślad.
37:31pierwszy ślad.
37:34Osoba o tym nazwisko
37:35była zameldowana w hotelu
37:37w Postolnie. Na jedną noc.
37:41Kiedy?
37:42Trzy miesiące temu.
37:45No, przynajmniej
37:47jest coś, czego możemy się
37:49chwycić.
38:01Jaki on jest malutki.
38:06Ale ładny jest.
38:08To pan Arabanu
38:10na pół miasta narobił.
38:12Mówiłam od początku,
38:14lubi zwracać na siebie uwagę.
38:17Już się nie mogę doczekać,
38:19co będzie dalej.
38:22Teraz ja.
38:25Dlaczego?
38:25Gdań.
38:28Cały tam.
38:31Ale jestem szczęśliwy,
38:50że was mam.
38:50Witaj na świecie.
39:08Dzień dobry.
39:12To on jest podobny do mnie.
39:14Jak dwie kropy wody.
39:16I zobacz,
39:20spełniło się twoje marzenie
39:21pierwszy marca.
39:22Dobrze, że data,
39:23a nie trzy dnia wyboru.
39:25Mogłabym wyszła wciąż.
39:26Rybka będzie.
39:28Rybka.
39:30Jakie cudzo pięknie.
39:34Gratulacje.
39:37Gratulacje.
39:38Gratulacje.
39:38Dałaś radę.
39:44Jak się czujesz?
39:45Smacznie.
39:45Obalasz szczęście.
39:47Pokażcie tego pszcząca.
39:49Umyj ręce najpierw.
39:50Umyj ręce.
39:51Dobrze.
39:52Dobrze.
39:52Dobrze.
39:53Dobrze.
39:53Dobrze.
39:53Dobrze.
40:08Dobrze.
40:38No kawał chłopa.
40:57Teraz go trzeba przywieźć
40:59majego do Bukowiny,
41:00żeby go reu widział.
41:02No oczywiście, że tak.
41:04Dobra, muszę kończyć.
41:06Jasne.
41:06Pa.
41:07Ale nam zdjęcie poślicie Antka.
41:09Wyślę, wyślę, no.
41:10Na razie.
41:12No to, no tak, to ja będę się zbierać, kochani.
41:19Nacieszcie się sobą bez tłumów i rodziny.
41:24Tak i musisz odpocząć, kochani.
41:27Dzięki, mamu.
41:28Wszystko.
41:33Choć jeszcze.
41:37Fajnie, że jesteś, Antoś.
41:46Miło cię poznać.
41:50Dobra, uciekaj.
41:52No nie mogę się napatrzeć.
42:15Ale ty wiesz, że to jest najpiękniejsze dziecko na świecie.
42:22No wiem.
42:29Jakiego mama.
42:45usable.
43:03Niech.
43:03To.
43:04Niech.
43:04Niech.
43:04Dzień dobry.
43:17Dzień dobry.
43:26Dzień dobry.
43:34Dzień dobry.
43:52Dzień dobry.
43:54Dzień dobry.
44:04Dorotka.
44:05Dzień dobry.
44:09Dzień dobry.
44:15Dzień dobry.
44:17KONIEC
44:47KONIEC