Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday
Transcript
00:00:00Dzień dobry.
00:00:30Dzień dobry.
00:01:00Wypij sobie to wino, a ja kupiłem prożemu drugie.
00:01:03Łukasz, nie prowokuj.
00:01:04A bo co?
00:01:05Nie zmuszaj mnie, żebym poszedł do Zatorskiego i wywalił całą sprawę.
00:01:09Kapuś, grazi małym donosikiem.
00:01:11Strasz, przyciutka.
00:01:13Chodzi mi wyłącznie o chłopaków.
00:01:14Ty możesz robić, co ci się żywnie podoba, ale nie cudzym kosztem.
00:01:17Ty też możesz robić, co ci się żywnie podoba, ale nie moim kosztem.
00:01:19Zrozumiano?
00:01:20To masz, wypij sobie.
00:01:23No.
00:01:24I rób co chcesz.
00:01:25A żebyś wiedział.
00:01:32Pewnie zostały z wieczorówki.
00:01:34Pokerek?
00:01:41Czemu nie?
00:01:42No ja też tu się wiszę.
00:01:52A umiesz?
00:01:53Bo to trzeba liczyć, ja też tym nie tęgo.
00:01:56Miś też ma laskę.
00:01:58Miesz mi teraz wytyk o tę laskę?
00:02:01Dobra, wciąż, umiesz się.
00:02:04To o co gramy?
00:02:05Za pałeczka po groszu.
00:02:10Daj.
00:02:17Kto wchodzi?
00:02:21Dwie.
00:02:22Dwie i jeszcze dwie.
00:02:35Przecięgać w okra w szkole.
00:02:43A poza szkołą mogę?
00:02:46Co robisz poza, to mnie nie interesuje.
00:02:49Z tobą nie gram, więc o co chodzi.
00:02:51O fakt.
00:02:52Poza tym ciągasz co innych.
00:02:54Proponuję, żebyś się wypchał faktami.
00:02:59A bić się w szkole wolno?
00:03:03Pogadamy.
00:03:05To może Łukasz ci pomoże, skoro wszystko robicie razem.
00:03:28A ty, Ambroży?
00:03:48No ja właśnie byłem w lesorze.
00:03:53Jestem nieprzygodowany dzisiaj.
00:03:55Przynajmniej szczerze.
00:03:57Ale też niedostatecznie.
00:03:58Tak.
00:03:59Niestety.
00:04:02No, kto jeszcze?
00:04:05Wstałem.
00:04:09Intencje słuszne.
00:04:11Ale to na jutro.
00:04:13Niestety.
00:04:13Łukasz?
00:04:28Cześć, mama.
00:04:29Chodź do tutaj.
00:04:31Słuchaj.
00:04:33Powiedziano mi, że siejesz ferment swojego postawą.
00:04:35Tak mi powiedziano.
00:04:36Kto?
00:04:38Zatorski.
00:04:40No chodź tutaj, słyszysz?
00:04:44Chcę z tobą pogadać.
00:04:47Jesteś arogancki.
00:04:49I to prawda.
00:04:50Bo w domu też jesteś arogancki.
00:04:52A czy powiedziano ci, że na ostatni okres nie miałem żadnej oceny poniżej 3-4?
00:04:56To nie jest istotne.
00:04:57Jesteś arogancki.
00:04:57Arogancki.
00:04:58Słyszysz?
00:04:59Arogancki.
00:05:00Pomyjmy szczegóły.
00:05:13Powiedz mi, co zamierzasz dalej robić?
00:05:17Jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość?
00:05:22Czy ty nie potrafisz zachowywać się jak normalny człowiek?
00:05:30Siadaj.
00:05:38Ty nie masz już 15 lat.
00:05:41Ty nie jesteś już dzieckiem.
00:05:45Ja nie zrzucam z siebie odpowiedzialności.
00:05:49Tylko ty powinieneś nareszcie stać się odpowiedzialny za wszystko, co robisz.
00:05:53Grasz w karty, w pokera, na pieniądze.
00:05:55Lekceważysz nauczyciela, upijasz dziewczęta.
00:06:01Jesteś arogancki.
00:06:02Dobra, w porządku.
00:06:04Bardzo pięknie.
00:06:06Tylko co dalej?
00:06:08Tato, oni robią z igły widły.
00:06:11Styczyński poleciał z pyskiem i nagadał.
00:06:13Tak?
00:06:14No to skoro jesteś w swoim przekonaniu niewinny,
00:06:17to powiedz im o tym.
00:06:18Mam zrobić to samo, co Styczyński?
00:06:25Nie będę odpowiadał na głupie donosy.
00:06:28Łukasz.
00:06:31Matka płacze przez ciebie.
00:06:36Ale to ci jest obojętne.
00:06:39To cię nic nie obchodzi.
00:06:42Ważna jest tylko szczeniacka rozgrywka ze Styczyńskim.
00:06:45To nieprawda, tato, nieprawda.
00:06:46Jasne.
00:06:51No to świetnie.
00:06:54To świetnie.
00:06:56To całe szczęście.
00:06:59No.
00:07:01A teraz daj mi słowo,
00:07:03że więcej nie będziesz robić takich głupstw.
00:07:10Dobrze, tatku, daję.
00:07:13Słuchaj, stary, śmieszna sprawa.
00:07:14A co to jeszcze nie było?
00:07:16Styczyński miał ochotę publicznie przejechać się po tobie.
00:07:19Publicznie przejechać, to on się może wierzy.
00:07:21No tak, ale ambrozy rycer ciągle idą do tyłu.
00:07:23Dzisiaj obydwaj zawalili fizykę,
00:07:25chociaż pytanie mieli naprawdę primitywne.
00:07:27Ich sprawa.
00:07:29Nie zupełnie.
00:07:30Tak zwana opinia twierdzi, że macasz tym palcem.
00:07:33Twoje zakreski ze Styczyńskim są znane od podstawówki.
00:07:36To był biedy.
00:07:37Ale teraz prawa przyjęła i na obrót, rozumiesz?
00:07:39Ty siedzisz w domu, a oni łazą prędęż na swój rachunek.
00:07:42Mhm.
00:07:44Powiedz, co mnie to obchodzi?
00:07:51Każdy jest odpowiedzialny tylko za ciebie.
00:07:53I ja, i ty, i Rychter, i ambrozy, i Styczyński.
00:07:55Warto, żeby to wreszcie do niego dotarło.
00:07:57No właśnie, może warto, żeby to do ciebie dotarło.
00:07:59To się naprawdę dzieje.
00:08:02Cytat ze Styczyńskiego?
00:08:03Skarzył, mój oryginalny, własny.
00:08:05No to się nie martw.
00:08:06Byle mnie tylko ząb przestał boleć, to będzie fajnie.
00:08:08Cześć.
00:08:08Cześć.
00:08:09Cześć.
00:08:11No, jest wątpli.
00:08:22Przepraszam Państwa, jak mam taką mąskę?
00:08:25Tam panowie u nas nambrudzili.
00:08:26Mogę pani posprzątać?
00:08:28Nie widzi pan, że jestem wyjęta?
00:08:29No, ale to my czekamy.
00:08:29Za chwilę przyjdzie koleżanka i się sprzątka.
00:08:32Czekamy.
00:08:33Czekam Słotański, a nie są dynkami.
00:08:35Proszę.
00:08:36Zabali się?
00:08:37Nie palę.
00:08:37A od kiedy?
00:08:38A no, ale zaraz przyjdzie sprzątnąć.
00:08:40A poza tym, co zamawiamy?
00:08:42No dzisiaj upadłaby na słodko, wczoraj było na gorzko.
00:08:44Na wytrawnie.
00:08:46No jak to? No nie można ciągle jedno i to samo.
00:08:48Zobacz, kto przyszedł.
00:08:51A no idzie sprzątka, co złapa.
00:08:57Pan zwalnia?
00:08:58Co dla Ciebie?
00:09:19Łukasz.
00:09:21On nas jutro załatwi.
00:09:23Jak wpadać, to wpadać, panowie!
00:09:25No to nalej, ambroży.
00:09:26Dla pięknej kobiety wzydko!
00:09:29Te piękne kobiety siedzą w tamtych stronach.
00:09:31Nie by rytka pływała!
00:09:33Nalej!
00:09:34Pusta butelka.
00:09:36Nie załatwi.
00:09:36Nie załatwi.
00:09:39Już, pójdziemy stracić.
00:09:49Idziemy.
00:09:50Nie załatwi.
00:10:12Daj papierosy.
00:10:17Łukasz, chodź.
00:10:19Już chyba wystarczy.
00:10:20Zamknij się.
00:10:36Może pogadamy?
00:10:39Czemu nie?
00:10:40Łukasz, może... Tylko się nie tłumacz ty.
00:10:43Może jednak wytłumaczymy sobie pewne sprawy.
00:10:45No i po co? I tak pójdziesz do Zatorskiego, że piliśmy w Kolorado.
00:10:49Ja nie donoszę.
00:10:49Nie. Tylko co robisz? No co?
00:10:52Daj spoko.
00:10:53Robiłem to dla was.
00:10:55Tak. Przyznajesz się, że donosisz?
00:10:57Ty gnojku, ty...
00:10:58Daj.
00:10:59Daj.
00:11:00Daj.
00:11:02Daj.
00:11:03Daj.
00:11:03KONIEC
00:11:33KONIEC
00:12:03KONIEC
00:12:33KONIEC
00:12:35KONIEC
00:12:37KONIEC
00:12:39KONIEC
00:12:41KONIEC
00:12:43KONIEC
00:12:45KONIEC
00:12:47Ale z opinii wynika, że to raczej pański wnuk miał wpływ na kolegów.
00:12:55Niech mi pan wierzy, panie dyrektorze, że tak naprawdę to to jest bardzo porządny chłopak.
00:13:02Ja ze swojej strony podejmuję się dołożyć wszelkich starań.
00:13:08Panie Majorze, wszyscy wiemy, że w wychowaniu takiego chłopaka, przepraszam bardzo, ale niewątpliwie trudnego, trzeba poświęcić wiele czasu.
00:13:23Opieki.
00:13:26A my wszystkie klasy mamy przepełnione.
00:13:28KONIEC
00:13:30KONIEC
00:13:32KONIEC
00:13:34KONIEC
00:13:36KONIEC
00:13:38KONIEC
00:13:40KONIEC
00:13:42KONIEC
00:13:44KONIEC
00:13:46KONIEC
00:13:48KONIEC
00:13:50KONIEC
00:13:52KONIEC
00:13:54KONIEC
00:13:56KONIEC
00:13:58KONIEC
00:14:00KONIEC
00:14:02KONIEC
00:14:04KONIEC
00:14:06KONIEC
00:14:08KONIEC
00:14:10KONIEC
00:14:12KONIEC
00:14:14KONIEC
00:14:16KONIEC
00:14:18KONIEC
00:14:20KONIEC
00:14:22KONIEC
00:14:24KONIEC
00:14:26KONIEC
00:14:28KONIEC
00:14:30KONIEC
00:14:32KONIEC
00:14:34KONIEC
00:14:36KONIEC
00:14:38KONIEC
00:14:40KONIEC
00:14:42KONIEC
00:14:44KONIEC
00:14:46KONIEC
00:14:48KONIEC
00:14:50KONIEC
00:14:52KONIEC
00:14:54KONIEC
00:14:56KONIEC
00:14:58KONIEC
00:15:00KONIEC
00:15:02KONIEC
00:15:04KONIEC
00:15:06KONIEC
00:15:08KONIEC
00:15:10KONIEC
00:15:12KONIEC
00:15:14KONIEC
00:15:16Dzień dobry.
00:15:34A pod jaki numer na żuzlową?
00:15:36Pod 15.
00:15:37Aha. Do majora.
00:15:39Tak.
00:15:46No to tutaj skręcisz na prawa.
00:15:50Dziękuję.
00:15:51No i musisz skrócić głos.
00:15:54A to dlaczego?
00:15:56Może drugie.
00:15:58A to kto tak powiedział?
00:16:00No ja.
00:16:01Pan?
00:16:03No, do jutra. Do zobaczenia.
00:16:05Do widzenia Łukasz.
00:16:16Do widzenia.
00:16:18Do widzenia.
00:16:19Do widzenia.
00:16:21Do widzenia.
00:16:23Do widzenia.
00:16:25Spreng jest na Pvdę.
00:16:27A więc.
00:16:28To jest kawę.
00:16:29Do widzenia.
00:16:30Do widzenia.
00:16:31Do widzenia.
00:16:32Po wieku do domu.
00:16:33Do widzenia.
00:16:34Do widzenia.
00:16:35Bo wami.
00:16:40Do widzenia.
00:16:41Ja.
00:16:42Zuprzymałem jest.
00:16:43Co jest w kawałku?
00:16:44Pak.
00:16:45Niech Wam się nie podłączy.
00:16:47Od razu wiedziałem, że Pani jest inteligentna dziewczyna.
00:16:50Czy pozwoli Pani, że zaproszę ją na kawę?
00:16:52Niestety nie mam czasu.
00:17:15Jak znam, że gdzie te ostatnie łapki zajęte?
00:17:22No ja znam.
00:17:24A przedostatnie też?
00:17:26A w pozostałych siedzą dziewczęta.
00:17:31Można?
00:17:37Wolna.
00:17:39Tak też sądziłem.
00:17:43Dzień dobry.
00:17:49Dzień dobry.
00:17:51Dyżurny do tabliczy.
00:17:53Przedajcie.
00:18:03Teraz jeszcze.
00:18:05To jest...
00:18:07Łukasz.
00:18:09Łukasz Kamiński.
00:18:11Myślę, że się będzie czuł między Wami dobrze.
00:18:13No i że okaże się dobrym kolegą.
00:18:17Siadaj.
00:18:19Kogo nie ma?
00:18:20Grzegdałka.
00:18:21Grzegdałka.
00:18:22Siadaj.
00:18:23Dzień dobry.
00:18:25Dzień dobry.
00:18:27Dzień dobry.
00:18:29Dzień dobry.
00:18:31Dzień dobry.
00:18:38A jak fajnie.
00:18:41A słysząc to powinienem się styttać.
00:18:43the
00:18:44Ale z paniem profesorze ja naprawdę umiem.
00:18:47A sprawdźmy to przy innej okazji.
00:18:49Zabijcie temat.
00:18:50Tematem dzisiejszej lekcji jest wiadomian.
00:18:54Jak ja nie cierpię tej mierze.
00:18:56Zmiennej.
00:18:58Zmiennej.
00:19:06Wielomianem stopnia n jednej zmiennej rzeczywistej x nazywamy funkcję.
00:19:13Notujcie.
00:19:15W od x równa się a0 plus a1x plus a2x2 plus a n do x n tej otenki.
00:19:38Zapisać się.
00:19:40Liczby a0, a1, a2 do an są ustalonymi liczbami rzeczywistymi.
00:19:48Nazywamy je współczynnikami wielomiany.
00:19:52Dlaczego nie notujesz?
00:20:02Wstań.
00:20:04Myśmy też w Warszawie przerabiali panu profesorowi.
00:20:10Rozumiem.
00:20:12To weź kredy i napisz co będzie dalej.
00:20:14No proszę.
00:20:24Ale myśmy w Warszawie dalej nie przerabiali.
00:20:26Rozumiem.
00:20:28Rozumiem.
00:20:34Usiąść i notować.
00:20:36Przerabiali.
00:20:37Przerabiali.
00:20:38Dwa wielomiany są równe wtedy i tylko wtedy, gdy są tego samego stopnia i mają równe współczynniki przy odpowiednich potęgach zmiennej.
00:20:50Zróbmy takie zadanie.
00:21:04Dobre współczynniki A, B, C tak aby wielomiany W1 i W2 były równe.
00:21:12Proszę notujcie.
00:21:14W1 od X równa się 2X sześcian minus X kwadrat plus X plus 4 i W2 od X równa się X plus 2 razy AX kwadrat.
00:21:41plus Bx plus Bx plus C.
00:21:48Wykonujemy mnożenie z drugim wielomianem.
00:21:53A więc tutaj na drugim wielomianem.
00:21:55A więc tutaj na drugim wielomianem.
00:22:00A X sześcian plus 2AX.
00:22:11Spokój.
00:22:12plus Bx kwadrat plus 2Bx plus Cx plus 2C.
00:22:30X równa się.
00:22:32Co się stało?
00:22:34A mówiłeś że jeszcze tego nie przerabili.
00:22:40To tylko uważne śledzenie wykładu Pana profesora.
00:22:45Dziękuję Ci.
00:22:47Mam nadzieję, że będzie tak zawsze.
00:22:49Siadaj.
00:23:17Co jest z tobą? Ruszaj się. Czekają na nas.
00:23:37Łukasz, 15 minut z nich nie zbawi. Zresztą jak chcesz, czy sobie idź. Ja się i tak powiem dalej.
00:23:47Dobra, 10 minut.
00:24:05Masz o szklance zimnej wody, a ty?
00:24:11Ty nigdy o niczym nie marzysz.
00:24:17Znałem cię kilka miesięcy i nigdy nie usłyszałem od ciebie dobrego słowa.
00:24:23Jesteś konkretny bez wyobraźni.
00:24:27Znasz mnie, że tak mówisz?
00:24:29O szklance zimnej wody może marzyć tylko dziewczyna.
00:24:33Często się mówi, marzę o zwykłym pragnieniu, a ty od razu napadasz.
00:24:37Co ty napadasz?
00:24:39Naprawdę.
00:24:41Zmarnowałaś już 5 minut.
00:24:45No dobrze, nie odezwia się jej słowem.
00:24:47Tylko powiedz mi, o czym marzysz?
00:24:49Ja?
00:24:51Ja chciałbym być kosmonautą.
00:24:55O, to jest to, o czym marzysz.
00:24:58To znaczy bohaterem.
00:25:00Kosmonautą też płacą.
00:25:01Ryzyko, odwaga, zgoda, ale to nie jest bohaterstwo.
00:25:04Dla mnie ono musi być pozbawione jakichkolwiek korzyści.
00:25:06Rozumiesz?
00:25:07Tak, żeby ludzie mówili, dlaczego on to zrobił.
00:25:11Wbrew wszystkiemu.
00:25:12Szyby też można wyjść w ten sposób i chyba nie powiesz, że to bohaterstwo.
00:25:24Wiesz co?
00:25:32Idziemy.
00:25:42Drien
00:25:56Tak, żeby będziemy gelir.
00:26:00Som
00:26:02Tak, Thousands
00:26:05Tak,
00:26:09Tak,
00:26:10Tak,
00:26:12Łukasz!
00:26:14Łukasz!
00:26:16Chodź kołuszka!
00:26:18Nie to mi interesuje?
00:26:20Nikt z wachowców nie wątpi oczywiście
00:26:22do kwalifikacji samego żeglarza.
00:26:24Jednakże twierdzi się, że być może
00:26:26konstrukcja jachtów Polonec
00:26:28nie jest przystosowana do tak trudnych
00:26:30warunków żeglugi, jakie spotyka się
00:26:32na tamtych szerokościach geograficznych.
00:26:34Mieliśmy trudności
00:26:36ze skontaktowaniem się z Krzysztofem Baranowskim,
00:26:38ale wreszcie nasz reporter
00:26:40zdołał położyć się z żeglarzem,
00:26:42który powiedział nam o wywrotkach.
00:26:44A czy widzieliście jachtów na telewizji?
00:26:46Cicho!
00:26:48Cicho! Nie gadam!
00:26:50W jaki sposób ten jacht się wywracał z turysty?
00:26:54Także to dopiero potem
00:26:56przychodzi świadomość tego,
00:26:58że jacht go ziołkował.
00:27:00Machowcy żeglarze podkreślają, że wywrócenie
00:27:02jachtu z tępką do góry praktycznie
00:27:04nigdy się nie zdarzało i jest
00:27:06szczególnie niebezpieczne.
00:27:10No to jak myślimy?
00:27:12To płynie?
00:27:14Może...
00:27:16Przede wszystkim to jest męska sprawa
00:27:18i nie należy wokół tego stwarzać babskiego klimatu.
00:27:22A poza tym to pewnie dawno by się wycofał, gdyby mu wypadało.
00:27:28W tym razie...
00:27:30To co w ogóle wypływa?
00:27:32Dla sławy, dla pieniędzy.
00:27:34Dla sławy, dla pieniędzy.
00:27:36Dla sławy, dla pieniędzy.
00:27:38A poza tym to pewnie dawno by się wycofał, gdyby mu wypadało.
00:27:42W tym razie...
00:27:44To co w ogóle wypływało?
00:27:46Dla sławy, dla pieniędzy.
00:27:50Pokaż.
00:27:52Zastanów się nad tym co mówisz.
00:28:00Zrobić panu przyjemność?
00:28:02Chce pan?
00:28:04Chce pan?
00:28:08Ja tak nie myślę, to jest tylko...
00:28:10Tniczna poza.
00:28:14Możesz mówić...
00:28:18Naprawdę to co myślisz?
00:28:22Test psychologiczny.
00:28:24Co robisz?
00:28:28Skąd się wziąłeś?
00:28:30Na co? Po co? Dlaczego?
00:28:40Przeczym ty się tak bronisz?
00:28:50Co pan by chciał o mnie wiedzieć?
00:28:52Co wiedzieć?
00:28:56Co wiedzieć?
00:28:58W tej sprawie, proszę.
00:29:06Obchodź ten pan.
00:29:10Chciałbyś się słyszeć, że nie?
00:29:22Co się stało?
00:29:24Co się stało?
00:29:26O co mówić?
00:29:28Panie Łukaszek.
00:29:32Wiecie co wymyślił?
00:29:36Wyszedł na początku lekcji do ubikacji.
00:29:40I nie wrócił.
00:29:42Wychodzę z klasy.
00:29:44A on stoi pod drzwiami.
00:29:46I tłumaczy się, że nie chciał przerywać mi wykładu.
00:29:52W tym nie ma nic śmiesznego.
00:29:54Panie kolego.
00:29:56Chłopak jest wyjątkowo bezczelny.
00:29:58Ale materiał zna.
00:30:00Nie tyle nie tłumaczy.
00:30:04Słyszałem, że...
00:30:06Ty również miałeś z nim kłoboty.
00:30:08No nic takiego.
00:30:10Samy się rozwiązały.
00:30:13Tylko pamiętasz, że umawialiśmy się, żebyś mówił szczerze.
00:30:15Nie zależy mi.
00:30:18No...
00:30:19Jest coś, na czym ci zależy?
00:30:27Nie wiem.
00:30:29Słyszałem.
00:30:30A twoje najbardziej dramatyczne przeżycie?
00:30:37Dwa.
00:30:39Pierwsze.
00:30:40Byłem kiedyś na prywatce.
00:30:43I dziewczyna chciała, żebym ją pocałował.
00:30:48A ja żułem gumę.
00:30:49I...
00:30:50Nie wiedziałem, czy powinien ją wypluć, czy połknąć.
00:30:54Ugryzłem się w język.
00:30:59A poza tym w ogóle...
00:31:01Przetelnie nie całowałem żadnej dziewczyny.
00:31:03No i pocałował ją kolega, który albo nie żył wtedy gumy, albo wiedział, co się z tym robi.
00:31:15A drugia?
00:31:16A to, kiedy umarła mi babcia.
00:31:22A nareszcie dotarło do mojej świadomości, że ja też kiedyś umrę.
00:31:27Nic więcej?
00:31:28Umrę.
00:31:29Nic więcej?
00:31:37Stałem na bramce.
00:31:39To był nasz najważniejszy mecz.
00:31:42Była cała szkoła.
00:31:44Przeciwnik był bardzo pewny siebie.
00:31:46Udało mi się obronić karnego.
00:31:56Proszę.
00:32:00Proszę, proszę, panie kolego.
00:32:01Proszę bardzo, panie kolego.
00:32:06Wie pan, co to jest, panie kolego?
00:32:08Nie.
00:32:09Nie, panie dyrektorze.
00:32:11A właśnie.
00:32:13To jest montaż literacki.
00:32:14Przeznaczone na akademię.
00:32:19Wiem, panie kolego, że nie możecie wszystkiego wiedzieć nawet o swoim pupilku.
00:32:23Ale to bardzo dobrze.
00:32:24To bardzo dobrze, bo i ja się mogę na coś przydać.
00:32:27To jest bardzo dobry montaż.
00:32:29Bardzo dobry, panie kolego.
00:32:31Tak.
00:32:33Brawo.
00:32:34Brawo.
00:32:36Przyszedł do mnie sam.
00:32:38Łukasz?
00:32:39Tak.
00:32:40I zaproponował, że zrobi ten montaż.
00:32:42I zrobił go.
00:32:45I to jest świetny montaż.
00:32:47Świetny.
00:32:51Takiej samodzielności nam, panie kolego, trzeba.
00:32:54I bardzo dobrze.
00:32:57Bardzo dobrze, że pan potrafił dostrzec w nim te cechy.
00:33:00No...
00:33:03Ten cechy tą rację nie brakuje.
00:33:05Ale istota sprawy polega na tym, żeby cechy tę skierować na właściwe tory.
00:33:10Ja się bardzo cieszę, że pan nie pomylił się w pierwotnej ocenie Łukasza, że pan dostrzegł w nim pewne wartości.
00:33:17I że potrafił pan wychować chłopaka.
00:33:19No nie.
00:33:20Dziękuję bardzo, ale...
00:33:21To dopiero początek, no trudno powiedzieć, ale...
00:33:23No...
00:33:24Panie kolego.
00:33:27Kto?
00:33:28Wy?
00:33:29Pesymistów?
00:33:31No, no, no, no, no.
00:33:32To coś nowego.
00:33:34Ja to dużo.
00:33:36To dużo.
00:33:38Siadajcie.
00:33:45Kogo nie ma?
00:33:46Danki Michalski i Łukasza Kamińskiego.
00:34:03No powiedz.
00:34:05Nie jestem sam.
00:34:07Co to za dziecko?
00:34:13Stefanek.
00:34:16A jaki znowu Stefan?
00:34:17No, Stefanek.
00:34:20Spokój.
00:34:33On nie będzie przeszkadzał. Obiecał i się ja.
00:34:35Kupiłem mu kredki.
00:34:37Wiesz...
00:34:40To jest szkoła.
00:34:42To są moi koleścia.
00:34:44To jest ten profesor.
00:34:45Po prostu gdybym go nie zabrał ze sobą, to...
00:34:50Po prostu, gdybym go nie zabrał ze sobą.
00:34:56Ma cztery lata i ja u dziadka go mogłem zostawić.
00:35:03Sam pan rozumie.
00:35:08Szale.
00:35:12No, to teraz został.
00:35:15Dziękuję.
00:35:20To pan jest bratem Helenem.
00:35:25Ona chodziła z nami do podstawówki, teraz ma praktykę w sklepie tekstylnym.
00:35:28I tam poznał Łukasza.
00:35:30Skupował skarpetki.
00:35:32Pancowała mu brzydki albo wbrakowany.
00:35:36A on tego nie zauważył?
00:35:38Bo patrzył na Helenę.
00:35:39Nie.
00:35:40On naprawdę wybierał skarpetki.
00:35:43Wydaje mi się, że Łukasz nie lubi takich dziewczyn.
00:35:46No a jakie on lubi?
00:35:47Ona jest...
00:35:50Ona jest agresywna.
00:35:54To po co ciągnij ze sobą tego Stefanka?
00:35:57Nie udawaj, że nie wiesz.
00:35:58Stefanek to tylko pretekst.
00:36:01Pan profesor też człowiek.
00:36:03Kochałam się w kostku.
00:36:05I też miałam do niego ciągle interesy.
00:36:07Stefanek nie chodzi do przedszkola, bo...
00:36:10On nie ma rodziców.
00:36:12I ja...
00:36:12Mieszkałam u ciotki.
00:36:16Ta ciotka...
00:36:17Ona pije.
00:36:18No i teraz...
00:36:25Łukasz...
00:36:26Opiekuje się Stefankiem?
00:36:28Nie.
00:36:29Ja w to nie wierzę.
00:36:30On się po prostu zgrywa.
00:36:32Wszystko jest jediotyczne i na boka.
00:36:35Ale nie masz racji.
00:36:37Mówił mi, że Helena ma o Stefanko chodzi i dlatego się nim opiekuje.
00:36:41Stefanek bardzo go lubi.
00:36:42Jego...
00:36:44Naprawdę Helena nie interesuje.
00:36:47Przeżykam, że nieuklędnej tej czapki, tylko ją kupię.
00:36:51Grzebierz się w tych ciuchach i grzebierz.
00:36:53A Helena to nie interesuje?
00:36:56To nie interesuje mnie zupełnie, co interesuje Helenę.
00:37:03Przestań.
00:37:04Przepraszam.
00:37:06Którą zapakować?
00:37:08Chileczkę, że się nadecydowałam.
00:37:12Przepraszam.
00:37:35Jesteś tutaj złośliwa.
00:37:37Cześć.
00:37:38DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:38:08Mógł wrócić. Nie kazałem mu tam być.
00:38:14Trzeba mu zrobić coś gorącego do picia.
00:38:17W ganku jest mleko. Zagotuj mnie.
00:38:20A co, Ty nie możesz?
00:38:32Zawałknie u nich.
00:38:38Zagotuj mnie.
00:38:40Zagotuj mnie.
00:38:42Zagotuj mnie.
00:38:44Zagotuj mnie.
00:38:46Zagotuj mnie.
00:38:48Zagotuj mnie.
00:38:50Zagotuj mnie.
00:38:52Zagotuj mnie.
00:38:54Zagotuj mnie.
00:38:56Zagotuj mnie.
00:38:58Zagotuj mnie.
00:39:00Zagotuj mnie.
00:39:04Zagotuj mnie.
00:39:06Czemu ty, Left CC?
00:39:08Zagotuj mnie lecz.
00:39:10Zagotuj mi lecz.
00:39:12Zagotuj mnie lecz.
00:39:14I zrób mu to mleko.
00:39:16Sam mu zrób.
00:39:18Masz gór?
00:39:20Nie.
00:39:22A co to ci wzią?
00:39:24Moja matka zawsze oglądali mnie to związek.
00:39:26Nie jestem twoją matką.
00:39:28Zapamiętaj to mnie raz na zawsze.
00:39:30Szkoda, bo gdybyś była to Stefanek dawno leżałoby w łóżku.
00:39:32No bo go połóż.
00:39:34No bo go połóż.
00:39:36Nie jestem twoją matką.
00:39:38Zapamiętaj to mnie raz na zawsze.
00:39:40Szkoda, bo gdybyś była to Stefanek dawno leżałoby w łóżku.
00:39:42No bo go połóż.
00:40:00Stefanek, idź w łódź sprawio.
00:40:02Zostaw, Stefanek. Zostaw.
00:40:04Wynoś się. Zostaw. Słyszysz?
00:40:08Stefan.
00:40:10Zostaw.
00:40:12Zostaw.
00:40:14Nie śpimy, posłyszysz?
00:40:16Nie, nie słyszę górę i jestem zrym.
00:40:18Bardzo dobrze.
00:40:22Zostaw.
00:40:24Zostaw.
00:40:26Zostaw.
00:40:28Dziękuję.
00:40:30Zostaw.
00:40:32Zostaw.
00:40:34Zostaw.
00:40:36Zostaw.
00:40:38Zostaw.
00:40:40Zostaw.
00:40:41Zostaw.
00:40:42Zostaw.
00:40:43I zawinął na Falklandy.
00:40:46Żeglarz powiedział nam.
00:40:47Przestałem całą noc na dziobie jachtu z lornetką.
00:40:50O maćko, jakie to straszne, tak samemu płynę.
00:40:54Wiesz, ja bym nie popłynęła za żadne skarby święta.
00:40:59Nawet z liniem.
00:41:01Nawet za pięć.
00:41:03Przejście było raczej spokojne, choć czekałem na wodne piekło.
00:41:07Jestem jednak bardzo męczony i muszę odpłynąć.
00:41:09Pachowcy twierdzą, że dalsze...
00:41:11Graj! Graj! Graj! Graj! Graj!
00:41:14Graj! Graj! Graj!
00:41:16Nie słuchasz, słyszyś?
00:41:18Przekaj, tak naprawdę.
00:41:19Czy tak szukasz?
00:41:21Tak jest normalnie.
00:41:22Wyczajnie.
00:41:36Au!
00:41:37Au!
00:41:41Nie słuchasz!
00:41:44Wiesz, ja przed kilku dni chciałem być...
00:41:47Szyczajnie jakoś...
00:41:49Jakoś...
00:41:49Boże Łukasz!
00:41:50A co Ci znowu chodzi?
00:41:54No nic...
00:41:55Tak sobie mówię.
00:41:56Tak, ciągle tylko tak sobie mówisz.
00:42:02Biskupiłem, leko.
00:42:03To jest mleko.
00:42:05Fajnie.
00:42:07Moja baba.
00:42:09Łukasz, co się stało?
00:42:11Łukasz, nie idź jeszcze, słyszysz?
00:42:13Ty masz.
00:42:23Masz plastelinę. Możesz z tego fajne rzeczy robić.
00:42:25Wiesz, odprowadzę ci kawałek.
00:42:27A po co?
00:42:29Tylko kawałek do parku.
00:42:33A Stefanek?
00:42:35Jak wrócę, to go położę.
00:42:37Jak chcesz.
00:42:51Panie profesorze, Łukaszek nie będzie dziś w szkole. Milicja do niego przyszła.
00:42:56Co się stało?
00:42:58Po co on się w to wszystko mieszał? Przecież to...
00:43:01A co on zrobi?
00:43:03On dzięki Bogu nic. Ale zabrali Helenę.
00:43:05W środowisko.
00:43:07Spokój. Spokój.
00:43:09Pan sam wie.
00:43:11Doły.
00:43:13Dlaczego ją zabrali?
00:43:15Ukradła pończochy.
00:43:17Czy coś.
00:43:19Może przed tym.
00:43:20Do tego dojdą.
00:43:21Biedny Łukaszek.
00:43:23Chciał, żebym ja zaadoptował Stefanka.
00:43:27Mały mieszkał u pana, tak?
00:43:29Tak. Łukaszek powiedział.
00:43:31Dziadku.
00:43:33Nie ma się gdzie podziać.
00:43:35No to co mi onom zrobić?
00:43:37To bardzo miły chłopczyk ten Stefanek.
00:43:39I też to dziecko.
00:43:41Łukaszek opiekuje się nim jak bratem.
00:43:45A ten ciągle, gdzie Helen?
00:43:47Małe, a już ciągnie do zlego.
00:43:51Proszę was o spokój.
00:43:55Spokój no.
00:43:57A Łukaszek ciągle niedobrze ci u nas?
00:44:03Odwiedzimy Helenę, ona ma teraz kłopoty.
00:44:07Nie pan mi powie, a gdzie jest teraz Łukasz?
00:44:10Wyjechał.
00:44:24No i jak to wszystko pogodzić?
00:44:28Jak ty sobie wyobrażasz zajmować się jednym, kiedy masz w klasie 40 osób?
00:44:32Nie wiem jak ciebie, ale nas obowiązuje tak zwana wysoka przeciętna.
00:44:37Będziesz zajmował się jednym, to nigdy nie skończysz programu.
00:44:45Dobra, ale co proponujesz?
00:44:49On już proponował.
00:44:52Proponował, pomagał.
00:44:56Co z tego wyszło?
00:44:58Co ci to dało człowieku?
00:45:00Zadowolenie, doświadczenie zawodowe.
00:45:05Nie lepiej zająć się takim, który chce.
00:45:10A idzie mu trudno.
00:45:13Panie, czy sobie dajecie sprawę z tego co mówicie?
00:45:18Jak można w ogóle w tych sprawach, jak można kalkulować?
00:45:22Przecież to są sprawy niewymierne.
00:45:25Powinien się podporządkować od głowy, albo powinien odejść ze szkoły.
00:45:30Słuchajcie, ten chłopak się buntuje.
00:45:33Przecież jemu o coś chodzi.
00:45:35Przecież ja wolę takiego chłopaka sto razy od takiego, co mi przytakuje.
00:45:39Tak, tak, panie profesorze.
00:45:41Od assekuranta.
00:45:43Nie rozumiecie tego.
00:45:45No przecież mi się wydaje, że takiemu chłopakowi właśnie trzeba pomóc.
00:45:48Trzeba...
00:45:50No tak jak zbuntował się i co teraz zrobisz?
00:45:54Pojedziesz zanim do Warszawy?
00:46:00Nie wiem.
00:46:02Może pojadę.
00:46:03No i co?
00:46:04No i co, panie kolego?
00:46:05Koniec eksperymentu wychowawczego.
00:46:06Tylko, że koniec niezamierzony.
00:46:07A ja myślałem, że pan wie co pan robi.
00:46:09Ale szczęście, że ten Łukasz wyjechał.
00:46:10Przynajmniej nie rozłoży nam do reszty naszej młodzieży.
00:46:11Sprawa Łukasza zakończona.
00:46:12A jeżeli dla pana ten epizod był tak ważny, to tylko świadczy o pańskim młodym wieku i braku doświadczenia.
00:46:13I teraz pan sam będzie, jak ten paszczeb.
00:46:15Ja opinii pisać nie będę.
00:46:20No i co?
00:46:21O, nie wiem.
00:46:22I co?
00:46:23I co?
00:46:24I co?
00:46:25I co?
00:46:26I co?
00:46:27I co?
00:46:28I co?
00:46:29I co?
00:46:30I co?
00:46:31I co?
00:46:32I co?
00:46:33I co?
00:46:34I co?
00:46:36I co?
00:46:37I co?
00:46:38I co?
00:46:39I co?
00:46:40I co?
00:46:41I co?
00:46:42I co?
00:46:43I co?
00:46:44I co?
00:46:45I co?
00:46:46Jak ostatni partиниlinga słończyła,Right?
00:46:48Ja opinii pisać nie będę.
00:46:51Pan sam napisze.
00:46:52Dziękuję panu bardzo.
00:46:53Panie profesorze, jak tam ta moja pisokówka poszła?
00:46:58Nie wiem jeszcze mnie sprawdziłam, jutro dziś się dowiesz.
00:47:01Panie profesorze.
00:47:02Panie profesorze, jak wiem jeszcze!
00:47:03작uj 30Plus się.
00:47:04Daj się.
00:47:10Pozwól.
00:47:19Słuchaj, nie wiesz, dlaczego Łukasz wyjechał?
00:47:23Nie.
00:47:26Nie wiem, ale myślałem, że żal mógł tam wyjeżdżać.
00:47:29Może coś się stało, że wydarzyło się coś takiego, co spowodowało to jego...
00:47:37Łucieczka?
00:47:42Nie wiem o niczym takim. Helena znała go lepiej ode mnie. Ja tylko to, że widziałam go krótko przed jego wyjazdem.
00:47:50Nie wiedziałam zupełnie, co się z nim dzieje, ale w czwartek zadzwonił, czy może spać wieczór.
00:47:55Proszę, wejdź.
00:48:03Wejdź.
00:48:05Wyjeżdżam. Chciałem się pożegnać.
00:48:06Do czego?
00:48:10Znudziło mnie to wszystko. Zresztą i tak nie miałem zamiaru siedzieć tu wiecznie.
00:48:15To, że mnie przyjdzie o idzie do szkoły.
00:48:18Z którą miałem wyjechać, to co zwa różnica? Przychodziłem, czy nie?
00:48:21Uważasz, że postępujesz słusznie?
00:48:25Radzą to sobie radę bezemnie.
00:48:27Zostępnie.
00:48:28Na... na... na pamiątkę.
00:48:29Głupie, ale...
00:48:31Bardzo ci w nim było ładnie.
00:48:33Mogę to ciebie napisać w odpowiedzi?
00:48:35Zostępnie.
00:48:36Na... na pamiątkę.
00:48:37Głupie, ale...
00:48:38Bardzo ci w nim było ładnie.
00:48:39Mogę to ciebie napisać w odpowiedzi?
00:48:40Nie.
00:48:41Nie.
00:48:42Nie.
00:48:43Nie.
00:48:44Nie.
00:48:45Nie.
00:48:46Nie.
00:48:47Nie.
00:48:48Nie.
00:48:49Nie.
00:48:50Nie.
00:48:51Nie.
00:48:52Nie.
00:48:53Nie.
00:48:54Nie.
00:48:55Nie.
00:48:56Nie.
00:48:57Nie.
00:48:58Nie.
00:48:59Nie.
00:49:00Nie.
00:49:01Nie.
00:49:02Nie.
00:49:04Nie.
00:49:05Nie.
00:49:06Nie.
00:49:07Nie.
00:49:08Nie.
00:49:09Nie.
00:49:10Nie.
00:49:11Nie.
00:49:12Nie.
00:49:13Nie.
00:49:14Nie.
00:49:15Nie.
00:49:16Nie.
00:49:17Nie.
00:49:18Nie.
00:49:19Nie.
00:49:20Nie.
00:49:21Nie.
00:49:22Nie.
00:49:23Nie.
00:49:24Nie.
00:49:25Nie.
00:49:26Nie.
00:49:27Nie.
00:49:28Nie.
00:49:29Nie.
00:49:30Nie.
00:49:31Nie.
00:49:32KONIEC
00:50:02Proszę Pana, Helena znalazła się w zakładzie na podstawie postanowienia wyroku sądowego. Nie ze względu na jej szkodliwość czyn, jaki ona popełniła, to szkodliwość społeczka właściwie jest niewielta.
00:50:23Ale sąd kierował się tylko sprawą trudnych jej warunków rodzinnych, ponieważ rodzina nie dawała żadnych gwarancji otoczenia ją, opieko w sensie wychowawczym i w przygotowaniu jej do życia i pracy.
00:50:45Wszystkie rżejsze przypadki, a więc mniejszy stopień demoralizacji, powiedzmy sobie mniejsze charaktery przestępstw, młodzież zostaje umieszczona w zakładzie wychowawczym.
00:51:15ZAPALIŁA
00:51:39Zapaliłabym. Może mi Pan dać papierosa?
00:51:42Nie, bo nie palę.
00:51:44Szkoda.
00:51:46Ładnie tu jest.
00:51:48Bardzo ładnie.
00:51:52Słuchaj, chciałem z tobą porozmawiać.
00:51:56O czym?
00:51:59O Łukaszu.
00:52:02O Łukaszu?
00:52:04A niby dlaczego?
00:52:07Myślę, że z tobą mogę o nim.
00:52:12Pomówić.
00:52:13Ja go właściwie nie znam.
00:52:16Przyjaźnił się tylko ze Stefankiem.
00:52:19A mnie chyba nawet nienawidził.
00:52:22Nie wiem dlaczego.
00:52:24Łukasz, chodź, gdzieś pójdziemy.
00:52:27Słyszysz?
00:52:29Łukasz, no przestań wreszcie.
00:52:30Wreszcie.
00:52:37O ze mną do kina.
00:52:38Mam dwa bilety bezpłatne.
00:52:40Od ciotki.
00:52:42Od ciotki.
00:52:45Wziąłem, to wzięłam.
00:52:46Nawet nie zauważyłem.
00:52:47Łukasz, przestań!
00:52:57To ciekawe!
00:53:01Łukasz, przestań!
00:53:09Masz ładne pońcach?
00:53:11Pani, nie? A to jak idziemy?
00:53:13O!
00:53:17Pewnie drogie są takie tam szoky.
00:53:19E, tam.
00:53:27Skąd miałaś pieniądze? Pewnie też od ciotki.
00:53:31Obchodzi moja sprawa.
00:53:33Nie tylko twoja! Skąd masz pieniądze?
00:53:39Skąd wzięłaś pieniądze? Pożyczyłam.
00:53:41Od kogo?
00:53:45Skąd masz te pończochy?
00:53:47Łukasz, nie męcz mnie, przecież i tak się nikt nie zorientuje.
00:53:49A kto się ma zorientuje?
00:53:50Kierowniczka!
00:53:51Masz fajną kierowniczkę, musisz to jakoś załatwić.
00:53:53Nie mogę zapakować z powrotem tak jak z fabryki!
00:53:55Nie wiem, buď, powiedz jej!
00:53:57Nie mogę!
00:54:03No to ja jej powiem.
00:54:05Łukasz, Łukasz, nie, proszę cię, ja już nigdy więcej.
00:54:07Nie mów nikomu.
00:54:13Leprze rzekaj mi, że to pierwszy i ostatni raz.
00:54:15Obiecuję.
00:54:17I oddaj te pończochy.
00:54:19KONIEC
00:54:29KONIEC
00:54:31KONIEC
00:54:33KONIEC
00:54:35KONIEC
00:54:37KONIEC
00:54:39KONIEC
00:54:41KONIEC
00:54:43KONIEC
00:54:45KONIEC
00:54:47KONIEC
00:54:49KONIEC
00:54:51KONIEC
00:54:53KONIEC
00:54:55KONIEC
00:54:57KONIEC
00:54:59Czeka mi, jak już to boli.
00:55:04Ja tylko jestem zły na siebie.
00:55:06A czego?
00:55:10Kiedyś ci to wytłumaczył.
00:55:16Ktoś, ja jestem swoim przyjacielem, możesz mi powiedzieć?
00:55:21No oczywiście, że nie w końcu.
00:55:25Chcesz na barana?
00:55:26Tak.
00:55:27Siadaj.
00:55:57Chcesz na barana?
00:55:58Ja.
00:55:59No tak.
00:56:01Nie wiem czy nie.
00:56:02Chcesz na brzechę.
00:56:04KONIEC
00:56:34KONIEC
00:56:36KONIEC
00:56:38KONIEC
00:56:40A tu Stefankiem.
00:56:42Łukaszku, nie znowuisz się jeszcze?
00:56:46Jest mu bardzo fajnie, dziadek go polubił.
00:56:50Nałatwiłaś to, co cię prosiłem?
00:56:52Co?
00:56:54Nie udawaj głupiej, nie kończakuj.
00:56:56Łukasz, dlaczego ty mnie tak nienawidzisz?
00:57:00KONIEC
00:57:04Helenko, daję ci czas do jutra.
00:57:06No to idź, idź.
00:57:08Powiedz mi wszystko.
00:57:10No, idź no!
00:57:14Łukasz, poczekaj. Słyszysz?
00:57:16Łukasz!
00:57:18Przyjesz do mnie jutro.
00:57:20Łukasz, poczekaj.
00:57:22Słyszysz?
00:57:24Łukasz!
00:57:26Przyjdziesz do mnie jutro?
00:57:30Nie wiem.
00:57:32Cześć.
00:57:35Cześć.
00:57:36I to do jutra.
00:57:56Łukasz!
00:58:06Łukasz, co ci strzeliło do głowy?
00:58:09Nic.
00:58:10Po prostu chciałbym dostać bohatera.
00:58:12Coś tak.
00:58:17Masz, daję ci moją gitarę.
00:58:24Dlaczego?
00:58:26Dzień dobry.
00:58:52Sam wszystkiemu winien.
00:58:54Ty ja do tego doprowadziłeś.
00:58:57Tylko nie ty.
00:58:57Milcz, buchniarzu.
00:59:00Patrzcie go.
00:59:01A po coś ty w ogóle wyjeżdżał z tej Warszawy?
00:59:03Za ciasno ci było.
00:59:04Po coś ty tutaj przyjeżdżał?
00:59:07Moje biedne dziecko.
00:59:09Moja selusia.
00:59:11Taki wstyd.
00:59:12Pani, taki wstyd w rodzinie.
00:59:15No za co to dla mnie akurat?
00:59:17Kolega zgłosi się o pierwsze w komendzie.
00:59:31Łukasz, czemu ty mi wcześniej tego nie powiedziałeś?
00:59:33No dałoby się coś załatwić.
00:59:35Tyle czasu ze sobą chodzicie.
00:59:36Ja nie miałem nic z tym wspólnego.
00:59:51Łukasz wyjechał.
00:59:52Tak, wiem.
00:59:56A Stefanek jest w domu dziecka.
01:00:00Ciotka została pozbawiona praw opiekuńczych nad małym.
01:00:07A jaki to jest dom?
01:00:11Jak domy dziecka.
01:00:13Ten jest wyjątkowo ładny.
01:00:17Duży.
01:00:18Wychowawczyni grupy Stefanka jest sympatyczna, młoda.
01:00:21Dzieci ją lubią.
01:00:24Ale nie zastąpi mu Łukasza.
01:00:51Stefankowi nikt nie zastąpi Łukasza.
01:01:05Ma tak, że nie.
01:01:07Nawet nie poczuła się do takiego obowiązku.
01:01:11A Łukasza...
01:01:12Ktoś przecież musi mu pomóc.
01:01:15Sąpia...
01:01:16Sąpia...
01:01:16Sąpia...
01:01:17Sąpia...
01:01:33Muzyka
01:02:03Muzyka
01:02:33Muzyka
01:03:03Muzyka
01:03:08Muzyka
01:03:13Muzyka
01:03:18Muzyka
01:03:23Muzyka
01:03:28Muzyka
01:03:33Muzyka