Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00Muzyka
00:30Muzyka
01:00Tak się zaczęło. Od świtu 1 września pancernik Schleswig-Holstein kieruje ogień potężnych dział na Westerplatte.
01:09Bez wypowiedzenia wojny wojska niemieckie zaatakowały Polskę.
01:14W ciągu dwóch dni lotnictwo niemieckie sparaliżowało system komunikacyjny i łącznościowy państwa polskiego,
01:20zniszczyło ruch kolejowy i transport, zburzyło dziesiątki miast.
01:23Pamiętamy te chwile. Mamy jeszcze w uszach koszmarny świst tych pierwszych boków.
01:31Siły niemieckie to półtora miliona ludzi, ponad trzy tysiące samolotów i tyleż czołgów.
01:37Po dwudziestu latach niepodległości byliśmy bezbronni.
01:55Polska kawaleria. Kilkadziesiąt tysięcy szabel.
01:59I polskie czołgi. Wróg miał ich sześć razy więcej.
02:11Na zajętych terenach od pierwszej chwili palą, mordują, sieją terror.
02:16To się właśnie nazywało Dojcze Ordnung i Moski.
02:19Oto polskie krajobrazy po wrześniowych bitwach.
02:34Historia zapamiętała niezwykłe męstwo i tysiące ofiar.
02:38Nikogo nie oszczędziła ta wojna.
02:40Polacy pierwsi w Europie stawili czoło Trzeciej Rzeszy.
03:03Walczyli z bezprzykładną ofiarnością i bohaterstwem,
03:06odpierając napór wroga z górą miesiąc.
03:08Bronili swego kraju i musieli cofać się.
03:12A za nimi kolumny cywilów.
03:14Tak wyglądały kilometry polskich dróg.
03:17Kraj został pokonany i pobity.
03:19Tysiące żołnierzy idą do niewoli.
03:22Opuszczają wsie, miasteczka, miasta, Polskę.
03:26Osamotnieni, oszukani, pobici.
03:33Niektórzy znajdą schronienie i pomoc już na gościnnej węgierskiej granicy.
03:37Za nimi zostały koszmary zniszczeń i zgliszcz,
03:40morze ruin i śmierci.
03:42Zdawało się wtedy, że dalsza walka jest ponad ich sił.
03:46Zdawało się zniszczeń i zniszczeń i zniszczeń i zniszczeń i zniszczeń.
03:51Trzeci batalion dwudziestego pułku piechoty.
03:553. Batalion 20. Pułku Piechoty.
04:20Stan 392.
04:25A 20. Gyalogezret, 3. Zaszlója, létszám 392 fő.
04:33Feljegyezni. Köszönöm.
04:38Kérem, tegyik le a fegyvert. A tisztek megtarthatják pisztolyokat.
04:44Dziękujem. Proszę szkwadać broń. Oficierowie mogą zacząć broń osobistą.
04:55Składać broń kompaniami. Oficierowie mogą zatrzymać broń osobistą.
05:09Rózkaz, paniu pułkowniku.
05:13Rózkaz, panu pułkowniku.
05:33Coz ty robisz?
05:35A bo ja to wiem, w co jej się to ręce dostanie.
05:37Chyba moc raci.
05:39Más szk profesje
05:51Más szkotva
05:55Más szkques
05:58Más szkode
06:07A co to jest?
06:19Ty kamień.
06:21A na co ci to?
06:23Byłem sobie przy siebie.
06:25Kto to widzi, nas jeszcze zagnają.
06:29Oddział! Powstań!
06:33Ja się tam nie będę po świecie gonił.
06:35Zderad się!
06:37Ja się wrócę do chałupu.
07:05Zdarad się!
07:07Tałupne!
07:09Na co pozbawiam?
07:11Zdarad się!
07:13Zdarad się!
07:15Zdarad się!
07:17Część!
07:19Zdarad się stawę.
07:21Tad na co?
07:22Tad na co?
07:23Nie wyprodukło się świętsia.
07:26Stawę!
07:27Dzień dobry.
07:34Cześć pić?
07:37A co to jest?
07:38Wino.
07:39Wino?
07:40Dli bracie.
07:45Dobre.
07:46Ja Pol...
07:48Węgiel. Pol Polak.
07:50Ja jestem Andrzej.
07:52A ja Geza.
07:53Geza?
07:54Andrzej!
07:55Geza, co tu się dzieje?
07:57Tam jest wojna, a tu jak na odpuście.
08:00Azaer jöttetek ide,
08:01hogy üdvözljenek benneteket.
08:03Érted?
08:05Powitanie?
08:06A.
08:07Powitanie.
08:08Na, gyere, meghívlak
08:09egy jó magyar vacsorára.
08:11Dobri paprikás,
08:12dobri gulasz.
08:13Ja?
08:14To dobrze, ale gdzie?
08:16Koczma.
08:17Koczma.
08:18Koczma.
08:19Nie, bo mi pociąg ucieknie.
08:21Ne fiejtesz,
08:22mój itt morad ez reggelit.
08:23Polak Wenger, Polak Bratki,
08:24do i do szabli i do szlanki.
08:26Ha ha ha ha.
08:31Ja mi.
08:32Ja, ja, ja.
08:34Egészségetek.
08:35Rozumie.
08:41Ty.
08:42Hm?
08:44Widziałeś kiedyś na tarcie czołgów?
08:46Hm?
08:47Tanki.
08:48Tanki?
08:49Widziałeś kiedyś tanki?
08:51Ale widziałeś tanki czy nie?
08:58Na wojnie byłeś?
09:01Nie.
09:03Masz szczęście.
09:05Szczęście, że nie byłeś.
09:11Patrz.
09:15Jest cisza.
09:16Wszyscy siedzą w okopach.
09:24Ty taki malutki.
09:27O, posiedzisz sobie w okopie.
09:31A tu zaczyna dudnić.
09:36Zaczyna dudnić ziemia.
09:38Ale nic nie widać.
09:40Tylko dudni.
09:42A ty się trzęsiesz.
09:44Tak jak ziemia.
09:46Coraz mocniej.
09:48Ale nic jeszcze nie widać.
09:50No dudnić.
09:52Dawaj.
09:54Dudnić.
09:56Dudnić.
09:58Dudnić.
10:00A tu z prawego skrzydła nadatują sztukacji.
10:03I...
10:04Daj.
10:07Daj.
10:09Daj.
10:10Daj.
10:14Daj.
10:16Daj.
10:17Ha, ha, ha!
10:47Gyere, gyere.
10:51Co?
10:53Szerencséd van. Ha észreveszik, még el is vihetnek.
10:57Alá co? Nie rozumiem.
10:58Nie rozumiem, nie rozumiem. Na, gyere át, gyere át.
11:03Beszélném ettől? Co?
11:04Deutsch, Deutsch.
11:05Nie, Deutsch. Polak.
11:07Polak. A pocsunkmücse.
11:09Mi?
11:10Nie wiem.
11:12Láttam, elment Komárom felé a vonat.
11:14Co Komárom? Co Komárom?
11:16Ja teraz wracam do szakapanego, domáme.
11:20Hova megy? Jöjjön vissza.
11:23Nem szabad aludni. Jöjjön.
11:26Nem szabad aludni.
11:28Ha észreveszik, még elviszik.
11:30A co?
11:32Niezpáty, niezpáty.
11:34A polak wengert vabratánki.
11:36Jó, de gyere le.
11:37Ide a szabli, ide a szklánki.
11:39Gyere, gyere.
11:42Co?
11:43Gyere le, részeg vagy.
11:44No, jak ci tak zalézzi, to szóze.
11:49No, gyere, gyere.
11:51Jaj.
11:52Co?
11:53Jaj, de berugtál.
11:55Gyere, megyünk aludni.
11:56Spács, spács.
11:57Ah, spács.
11:59Nem itt, mert meglátnak.
12:01Majd holnap mész Komáromba.
12:03Komárom?
12:04Ja, nie pójdę do Komárom.
12:05Gyere, gyere.
12:07A teraz?
12:08Węgry?
12:09Vino, kobieta i śpiew!
12:13W ciemnej piwnicy siedzę sam
12:17Przy pełnym kuflu piwa
12:21Oczami wodze tu i tam
12:25I głowami się kiwa
12:28Jó reggelt.
12:42Maga az a lengyel katona.
12:45Evike, geld.
12:47Kom, evike, kom, zurück
12:53A fürdőszobába
12:56A ja
12:57Toalet
12:59Evike, evike, zurück
13:02Akkor eszen ham ham
13:04Ham ham
13:05A jedzenie będzie
13:07Jó, jó
13:08Ja przepraszam
13:09Wczoraj byłem trochę pięny
13:10Megy oda, oda
13:12Ja
13:13Ott, ott dort ist Wasser, ja
13:15Ott, ja, ja
13:16Ja jestem Andrzej Bukovian
13:18Na jól van, no
13:20Mosakodj csak meg szépen, no
13:30Jaj, a fiam legjobb ruhája
13:33Milyen jól, szép
13:35Zers
13:36Szene
13:37Na üle
13:38Dziękuję
13:40Narobiłem tylko kłopotów
13:42Ja
13:48Chciałbym się tylko dostatć do polskiego konsulatu
13:50Polnische konsulat
13:52Egy
13:53Ahogy gondolja
13:56Tak, lihat
14:11Ja
14:14Ja
14:17Deutsch. Ja. Ja. Ich. Zakopane. Meine Mutter. Mutter. Zakopane. Bauer.
14:34Ich muss zurück nach Zakopan. Nicht Komar. Nicht Komar. Zakopane.
14:54Ich weiß nicht, was ich fragen.
14:57Ham ham gut. Good. Islik. Ham ham gut. Ham ham. Good.
15:03Akkor gut, ha gut. Good.
15:08Fiatal ember, amit mond, az vakmerőség. De hiszen tudja, mit beszél. Felnőtt ember.
15:27Dienes.
15:38A Stasztok.
15:40A Stasztok.
15:45A Stasztok.
15:48A Stasztok.
15:52Chciałbym się pożegnać i podziękować za to, za to wszystko, co dla mnie zrobiłaś.
15:56Nemiertem.
15:57Wziąłbym cię ze sobą gdzieś do Zakopanego, ale...
16:09Dam ci coś na pamiątkę.
16:10Nemiertem.
16:13Czekaj.
16:14Marsz.
16:22Muzyka
16:33Muzyka
16:35Panie Salek, panie Salek!
17:01Dlaczego tyle ludzi pan tu wpuścił?
17:05A czy to ja wpuściłem? Nikt mnie nie pytał. Sami weszli.
17:08Mówiłam panu, żeby pojedynczo wpuszczać interesantów.
17:11Niechże pan coś zrobi z tym tłumem, to okropne.
17:23Widzi pan? Jaśnie pani znalazła się w przykrej sytuacji.
17:28Ankiety się skończyły.
17:31Coś mi się wydaje, że to długo potrwa.
17:34Proszę kochanego pana, ja tu już jestem trzeci raz.
17:38Pies się męczy, ludzie się męczą.
17:42Przepraszam bardzo, czy nie ma pan zapałek przypadkiem?
17:44Ja nie palę.
17:45Proszę bardzo.
17:46Dziękuję.
17:49Piszą coś nowego?
17:51W dzielni żołnierze niemieccy giną dalej na wschodzie.
17:55Ale słyszałem przez radio, że padł modlin.
17:59To znaczy, że Niemcy mogą już być w Warszawie.
18:01Nomine patria filiae spiritus sanctis.
18:07Za kogo ojczulek się modli?
18:10Za nas, synku.
18:11Za ojczyznę naszą.
18:13Teraz już tylko w niego możemy wierzyć.
18:15Boga naszego.
18:16Pana naszego.
18:18Myśli ojciec, że Pan Bóg jest teraz po naszej stronie?
18:23Tylko cud, ojczulku.
18:26Tylko cud może nas uratować w takiej sytuacji politycznej.
18:30Ja osobiście radziłbym się napić ku pokrzypieniu ducha.
18:35Tak.
18:36Pogarda, beznadzieja, zwątpienie.
18:53Nazwisko dokumenty, skąd się Pan tutaj wziął?
18:56Uciekłem z transportu wojskowego.
18:59Z jakiego oddziału?
19:00Z dwudziestego pułku piechoty.
19:02Nazwisko?
19:03Bukowian.
19:04Andrzej.
19:05Zawód?
19:06Przewodnik Tatrzański i ratownik.
19:09Książeczka wojskowa.
19:12A może zwialiście z wojska jeszcze po tamtej stronie?
19:15Dezerter, co?
19:18Czego Pan tu chce?
19:20Wracam do Zakopanego.
19:26No teraz nie czas na żarty i turystykę.
19:30No więc jak będzie?
19:34Nie chcę zabierać Panu czasu.
19:36Tam tylu ludzi siedzi na schodach i klnie całymi godzinami.
19:40Chciałbym tylko dostać jakieś dokumenty i wracam do Polski.
19:44Po śmierci ojca matka została tylko sama z siostrą w domu.
19:48Uprzedzam Pana, że legalnie może Pan dostać się do kraju tylko za zgodą rządu węgierskiego i to w porozumieniu z Niemcami.
19:55A jeżeli Pan chce koniecznie wrócić do domu, to musimy Pana odesłać do obozu wojskowego.
19:59Do Waszej jednostki.
20:01A potem zobaczymy.
20:02Płytonowy Bukowian!
20:03Płytonowy Bukowian!
20:05Płytonowy Bukowian!
20:06Plutonowy Bukowian!
20:26Starego bercyna znasz?
20:28Znam.
20:30Fajny chłop.
20:34Prowadził mnie parę razy w Tatry.
20:40Zapomniałeś książeczki wojskowej.
20:47No, zastanów się.
20:50I przyjdź jutro.
20:52Już się zastanowiłem.
20:56Następny proszę.
21:04Zdjęcia.
21:06Zdjęcia.
21:08Zdjęcia.
21:10Zdjęcia.
21:12Zdjęcia.
21:14Zdjęcia.
21:16Zdjęcia.
21:18Zdjęcia.
21:20Zdjęcia.
21:22Zdjęcia.
21:24Zdjęcia.
21:26Zdjęcia.
21:28Zdjęcia.
21:30Zdjęcia.
21:32Zdjęcia.
21:34Zdjęcia.
21:36Zdjęcia.
21:38Zdjęcia.
21:40Zdjęcia.
21:42Zdjęcia.
21:44Zdjęcia.
21:46Zdjęcia.
21:48Skąd ty tutaj?
21:50Poznałem cię od razu.
21:52Ubranie z młodszego brata?
21:54Nie z młodszego, tylko z dziadka.
21:56Takiej jednej dziewczyny.
21:58Pomogła mi.
21:59Uciekłem z transportu wojskowego.
22:00To dlaczego nie poszedłeś za mną?
22:02Byłbym cię nie poznał.
22:03Dopiero na schodach sobie przypomniałem.
22:05Pamiętasz ostatnie mistrzostwa?
22:07W slalomie?
22:08Byłeś wspaniały.
22:09Oho!
22:10A ty teraz jesteś wspaniały.
22:12Wiesz co?
22:13No.
22:14Chodź do konsulatu, pogadamy.
22:18No...
22:20Dobrze.
22:22Ale może nie teraz.
22:24Byłem tam i już nie chcę tam wracać.
22:28Nie potrafią zrozumieć, że...
22:30Chcę wracać do Zakopanego.
22:34Do Zakopanego?
22:36Do Zakopanego.
22:41Żartujesz.
22:43Albo jesteś pijany.
22:45Widzę, że ty też nie możesz zrozumieć.
22:51Nie będę się wycierał po jakichś obozach.
22:53Wraca mi koniec.
22:54Przepraszam.
22:55Będę panu jeszcze potrzebny, panie poruczniku?
22:57Poczekajcie chwilę.
22:59Dobrze.
23:03Ty wiesz jak jest po węgiersku panorama?
23:06A skąd mogę wiedzieć?
23:07Porozumiewam się tylko na migi.
23:10Posłuchaj uważnie i zapamiętaj.
23:12Kilato.
23:13No... Kilato.
23:15To taka restauracyjka na wzgórzu zamkowym.
23:18Za trzy godziny. Dobrze?
23:21Dobrze?
23:22No dobra.
23:23Cześć.
23:24Tylko się nie spóźniaj.
23:31Antek!
23:44Za trzy godziny.
23:45Tak jest, panie poruczniku.
23:53Jego batalion znajduje się obecnie w obozie w Komarom.
23:55Wszystko się zgadza.
23:59Ich droga wiodła przez Dunajec, Wisłok, San, Przemyśl.
24:03Po drodze mieli ciężkie walki.
24:05Niewielu ich zostało.
24:06Pomimo tego jego dywizja rozbiła pułk SS Germania.
24:09Podobno sam zniszczył jeden czołg.
24:12Za taki wyczyn dostaje się Krzyż Walecznych.
24:23Trochę mi się nie podoba ta laurka.
24:25Ależ, panie pułkowniku, on nam po prostu spadł z nieba.
24:29Zrobił na mnie wrażenie człowieka porywczego i niezdyscyplinowanego.
24:37W ogóle nie rozumiem, dla jakich powodów chce wracać do kraju.
24:41Pan ma do nich zaufanie?
24:43Był wspaniałym zawodnikiem i kolegą.
24:45Ja biorę wszystko na siebie.
25:00Spóźniłeś się, przeszła godzina. Bałem się, że coś się stało.
25:06Stało się coś?
25:08Nie. Pierwszy raz w życiu zabłądziłem.
25:11Nie było się nawet kogo spytać.
25:15Wiesz co?
25:17Tutaj nikt nie gada po góralsku.
25:19Zaraz zamówimy coś, co poprawi ci humor.
25:23Dziękuję.
25:25Już jadłem.
25:29Tu masz resztę.
25:30Jędrę, co się stało?
25:33Nogi mnie rozbaleły.
25:36Pekin.
25:37Pekin.
25:42Pekin.
25:44Pekin.
25:45Pekin.
25:46Pekin.
25:47Pekin.
25:48Pekin.
25:49Pekin.
25:50Pekin.
25:51Pekin.
25:52Pekin.
25:53Pekin.
25:54Pekin.
25:55Pekin.
25:56Pekin.
25:57Pekin.
25:58Pekin.
25:59Pekin.
26:00Pekin.
26:01Pekin.
26:02Pekin.
26:03Pekin.
26:04Pekin.
26:05Pekin.
26:06Pekin.
26:07Pekin.
26:09Pekin.
26:10Pekin.
26:11Pekin.
26:12Pekin.
26:13Pekin.
26:14Pekin.
26:16Pekin.
26:17Pekin.
26:23Pekin.
26:24Pekin.
26:25Wszyscy cię tu znają.
26:26Przecież wiesz, że studiowałem w Wiedniu. To niedaleko stąd.
26:29Przyjeżdżałem tu z kolegami na każdą sobotę i niedzielę.
26:32To widzę.
26:33No widzę. Czujesz się jak u siebie w domu.
26:35No cóż.
26:36Nieźle ci się powodzi.
26:37Wojna jak wojna. Chodź, napijemy się.
26:41Tylko, że ta twoja wojna w tym Budapeszcie
26:43jest trochę inna niż ta moja w Polsce.
26:52O, na przykład ta czarna.
26:59Z taką wojenką, jakbym się przespacerował nad Dunajem,
27:01to na pewno nogi by mnie nie rozbolały.
27:07Podoba ci się?
27:11Myślisz, że się tu zadykowałem?
27:13Ubiłem sobie ciepłe gniazdko w konsulacie, tak?
27:15Tak myślę.
27:18Ale nie mam ci tego za złe.
27:22Teraz każdy kręci się tylko koło własnej dupy.
27:24No, a teraz poważnie.
27:26Chcesz wracać do Zakopanej?
27:28Już ci mówiłem.
27:30Idę z tobą.
27:31Co ty?
27:32No, jeżeli oczywiście mnie zabierzesz.
27:34Co ty?
27:36Posłuchaj.
27:37Sikorski organizuje armię.
27:40Musimy kogoś, a tylko da,
27:41przerzucić do Francji.
27:44I zorganizować kontakt z krajem.
27:46I kto to ma robić?
27:48Jak to kto?
27:48Ja.
27:51To znaczy my.
27:54Ja się do tego nie nadaję.
27:56Jędruś, ale kto zna lepiej Tatry niż ty?
28:02Ja muszę wrócić do domu.
28:05Od śmierci ojca.
28:07Matka została sama tylko z Marysią.
28:10Nie mogę ich tak zostawić.
28:15Rozumiem.
28:15Pij.
28:19Trwaje zdrowie.
28:22Andrzej, jeżeli nie chcesz sam się w to bawić,
28:25to przeprowadź mnie tylko przez Tatry.
28:27Ale nawet jakbym cię przeprowadził,
28:31to i tak musisz wracać sam do Budapesztu.
28:35Co ty opowiadasz?
28:36Chcesz zostać u Niemców?
28:38Nie u Niemców, tylko w domu.
28:41Andrzej, nie udawaj,
28:42że dla siebie jednego wojna się skończyła.
28:45Przyjrzyj, że ona naprawdę dopiero teraz się zaczyna.
28:51Ja wiem, co przeszedłeś
28:53i właśnie dlatego liczę na ciebie.
28:56Nie na kogo innego.
28:58My się będziemy narażać,
29:00a inni zbiorą po raz ordery, tak?
29:03Oj, nie bądź śmieszny, Jędryk.
29:05Nie poznaję cię.
29:07Gdzie się podziała do cholery
29:09ta twoja góralska natura, no?
29:13Gdzie jest ten nieustraszony zjazdowiec
29:14z numerem 23 na plecach?
29:23Nie wiem, co jest, Antek.
29:25Ale jak na to wszystko patrzę,
29:33to coś mnie chwyta za gardło.
29:39Trudno ci to zrozumieć.
29:45Nie widziałeś tego.
29:48Tyle krwi,
29:51tyle wysiłku.
29:51I wszystko prysnęło jak bańka myglana.
30:02Co z tego?
30:04I tak tego nie zrozumiesz.
30:05Zdjęcia
30:18Cześć!
30:48KONIEC
31:18Ale jak przejdziemy słowacką granicę?
31:20A coście tacy nerwowi, chłopci?
31:23Dziewą się tak spiesznie!
31:25To babci!
31:48KONIEC
32:18Zobaczcie
32:22Zobaczcie
32:24Srztowicz
32:27KONIEC
32:30KONIEC
32:34KONIEC
32:36KONIEC
32:40KONIEC
32:42KONIEC
32:44KONIEC
32:45Ej, myślą, jak zawedzie głarzyj.
32:53Stąd po Tatry mamy jakieś 70 kilometrów.
32:58A ja myślałem, że spotkamy po drodze finansów.
33:03Ale że będę musiał słowacką granicę przepłynąć,
33:06to mi do głowy nie przyszło.
33:08Mamy jeszcze przed sobą Tatry. Może je przepruniesz.
33:15A co wy tam, chłopcy, niesiecie?
33:18Nic takiego.
33:19Przecie tu papier. To nie ma teraz żadnej wartości.
33:22Człowieku, ja wiem lepiej. Niemcy teraz w guberni stemplują 100 złotówki i można je używać.
33:27A pieniądze są nam potrzebne do organizowania przerzutów na Węgry.
33:32A to co?
33:36Prezent dla babci.
33:45Ja z wami nie idę.
33:50Panie palinkarz, przecież była umowa, że ja to biorę do swojego plecaka.
33:55Ja jest uczciwy przemytnik.
33:56Takie zabawy nie lą mnie, panie.
34:00Podprowadzę was pod wieś i wracam na Węgry.
34:02Dobry dzień.
34:29Poproszę piwko.
34:30Piwko?
34:34Może coś cieplejszego.
34:40Dziś łatwo się przeziębić.
34:42Nie, wystarczy piwko.
34:45Jeszcze mógłbym się oparzyć.
34:49Dobre macie piwko.
34:50To z Preszowa.
34:52Z Preszowa?
34:53Z Preszowa.
34:54A gospodarz w domu?
35:01A gospodyni ci nie wystarczy?
35:04Nie.
35:09Rano.
35:10Dzień dobry.
35:11Dzień dobry.
35:11Ja od Isztwana Palinkarza z Koszyc.
35:16Wy może z Chorachronia?
35:17Nie, Spisak.
35:20Palinkarz kazał...
35:21A mówicie to, jakbyście byli z Chorachronia.
35:24Isztwan kazał was pozdrowić.
35:26Kto?
35:27Isztwan.
35:29Wy skąd? Ze Spisza?
35:30Ze Spiskiej Białej.
35:32A co robiłeś w Koszycach?
35:36Ej, przecież Madziary nie wydają przepustek.
35:39Byłem u Palinkarza po drodze.
35:42Kazał wam się kłaniać.
35:43A, Palinkarz.
35:47Palinkarz?
35:54Nie znam żadnego Palinkarza z Koszyc.
36:02Coś niedobre, towasze.
36:14Praszowskie piwo.
36:28Ej, Spisak.
36:30Zaczekaj.
36:32Czyś ten z byka spadł.
36:37Tak przy ludziach.
36:39Chodź.
36:44Powiedziałeś, że...
36:46że przesyła cię Palinkarz.
36:48Palinkarz.
36:50Masz towar?
36:52Nie mam.
36:53Tu nie o towar chodzi.
36:57No to po coś tu przyszedł?
36:59Ja nie Spisak.
37:00Ja Polak z Zakopanego.
37:02Ej, chłopie.
37:08Chcesz mnie wkopać?
37:09Posłuchajcie.
37:10Palinkarz powiedział, że możecie mi pomóc.
37:13Ja muszę wrócić do Zakopanego.
37:15Możecie mi wykombinować jakiś samochód?
37:17Ale człowieku, co ja ci poradzę?
37:20Nie znam żadnego kierowcy, a poza tym, kto się dziś będzie narażał.
37:26Tylu tu żandarmów i chlinkowców.
37:31Radzę ci, wracaj do koszyc.
37:34Ale zrozumcie.
37:36Zrozumcie, ja nie mogę.
37:37To radź sobie sam.
37:43Ja z tym nie chcę mieć nic wspólnego.
37:45Ale ojciec, posłuchajcie.
37:47Co się wam tak spieszy?
37:48Czy ja wam powiedziałem, że chcę coś za darmo?
37:51Znaczy, co ty zwariowałeś?
37:54Mnie życie droższe niż pieniądze.
37:55Niż dolary?
37:56Prawdziwe?
38:02Sprawdźcie.
38:15Czy się przesłyszałam, Polak?
38:18Czy mówiłeś, że chciałbyś się przejechać samochodem?
38:22Ano.
38:26Zawiezisz go do Szczypskiego Plesa i wysadzisz w lesie.
38:45A jakby się nie dochył przejechać przez Smokowiec, to pojedziesz do Waśca.
38:48Dobra.
38:49Dobry wieczór.
38:50Ahoj.
38:51Cześć.
38:52Do Waśca?
38:53Nie lepiej do Wychodnej?
38:54Można do Wychodnej.
38:56No, no, no, szybciej.
39:05Źle wam było na Węgrze?
39:06Dobrze.
39:07Wiecie, co się w Polsce dzieje.
39:09Wiemy, bracie, wiemy.
39:10Ale zawsze lepiej w domu.
39:14A jakby się pytali, skąd te graty,
39:17to powiesz, że koleja Szimanek
39:18przeprowadza się z Dobrzny
39:20do Wychodnej.
39:21Zgadza się?
39:30Ano.
39:31Zimno.
39:50Za ile będziemy na miejscu?
39:52A jak dobrze pójdzie za jakieś dwie godziny.
39:53Zostaje się, że zaczęę na mnie rozbierać po tej kąpieli.
40:01Zostaje się, że zaczęę na mnie rozbierać po tej kąpieli.
40:01Zostaje się, że Czaję jest.
40:26Dokumenty, proszę.
40:41Co wiedziecie?
40:43Meble, graty.
40:44Jeden kolejarz przeprowadza się do Pszyny.
40:47Do wychodnej.
40:50Co to za jedno?
40:52Chyba wojsko.
40:54Jaką nośność ma ten wóz?
40:55Półtorej tony.
40:57Dla nas wystarczy.
40:58Rekwirujemy wóz na dwa dni.
40:59Przecież powiedziałem, że muszę przewieźć meble do wychodnej.
41:04Zdążycie za dwa dni.
41:10No na co czekacie? Jazda.
41:12No przecież to bezprawie.
41:13Zatrzymujecie mnie w środku drogi. Ja protestuję.
41:15Nie gadajcie tyle.
41:17Nie słyszeliście nigdy o rekwizycji wozów państwowych?
41:19Słyszałem.
41:20W sierpniu mnie zarekwirowali, to dlaczego dzisiaj?
41:22Nie szarpcie się, bo inaczej z wami pogadamy.
41:25No jazda.
41:25Wsia.
41:27Wsia.
41:28Wsia.
41:29Wsia.
41:30Wsia.
41:31Wsia.
41:32Wsia.
41:33Wsia.
42:03Łukasz Borowiczka, ruszajcie się.
42:08Wyładować ten wóz.
42:10Zapalicie?
42:16Nie martwcie się.
42:18Za dwa dni będziecie mieli wóz z powrotem.
42:21A za benzynę wam zwrócimy.
42:23Cholerna pogoda.
42:24Zimne, jak nie o tej porze roku.
42:29Nie.
42:30Chodza gadać.
42:30A może gdzieście się tak przeziębili?
42:48A człowieku, dwa dni w lesie na deszczu bez dachu nad głową.
42:52A może dałby się coś zrobić?
42:57Mowy nie ma.
42:58U nas jeszcze stan wojenny.
42:59Mrugnąć nie można.
43:01Łukasz!
43:02Prędzej do jasnej cholery!
43:03A może, może jednak?
43:17Dolary?
43:23Cholerna pogoda.
43:29Znowu zacznie padać.
43:33A wyście cholera nie mogli wcześniej powiedzieć?
43:38A jakoś nie mogłem.
43:43Łukasz!
43:46Załadować z powrotem ten wóz!
43:48Za lekki na raz!
44:03Ile mu dałeś?
44:32Nieważne.
44:35Tańo nas to kosztowało.
44:37No powiedz ile.
44:38Co jest?
44:40Innych zmartwień nie masz?
44:42Więcej nie mogę ci dać.
44:45Weź zegarek.
44:48Ja również ryzykowałem.
44:50Tak wypadło i przepadło.
44:53Najważniejsze, żeśmy dojechali.
44:55A gdybyście mnie jeszcze potrzebowali, to pamiętajcie.
45:01Iwo, Miko, Dobrzyna, Różana, 19.
45:04Cześć.
45:05Cześć.
45:05Cześć.
45:19Muzyka
45:48No śmiało, Antek, śmiało.
45:50Aaaaah!
46:08Aaaaah!
46:22Antek!
46:24Antek!
46:37Antek!
46:39Antek!
46:41Antek!
46:42Antek!
46:47Antek!
46:49Hast du gehört?
46:50Ja, jemand ruft. Vom Bergpass.
46:53Jeśli się od Słowakii, muszą się do Słowakii do Słowakii.
47:04Właśnie Wildgiebe.
47:07Właśnie!
47:09Nie!
47:11Właśnie!
47:24Nie mogłeś się to rozchorować w Budapeszcie?
47:28Tamta blondynka by cię uzdrowiła.
47:32No, idziemy pomalućku, a wesoło i śmiało.
47:36Jędruś, jak zostanę w drodze, postawcie mi taki pomnik o Karłowiczowi pod małym kościelcem.
47:45Nie rozmawia się przy podchodzeniu.
47:50Idziemy Antek z Bójnicką drogą.
47:53Po podkrywań, cichą i tu po podkopę.
47:57I dalej mało łąką i będziemy w Zakopanem.
48:03Tędy nasi dziadowie na zbój chadzali.
48:05Na luptów i dalej na madziarskich grafów.
48:09Z ciebie Antoś płony zbójnik, ale zbójnik.
48:14Hej, ciemna nocka była!
48:17Jędruś!
48:18Co?
48:20Wolno śpiewałeś przy podchodzeniu?
48:23Panie poruszniku.
48:25Plutonowy Andrzej Bukowian.
48:27posłusznie melduje wykonanie rozkazu.
48:29Granica Polska.
48:31Dziękuje, Plutonowy.
48:33Order was z nimi.
48:35Panie poruszniku.
48:45Panie poruszniku.
48:46Plutonowy Andrzej Bukowian posłusznie melduje wykonanie rozkazu.
48:49Wykonanie rozkazu.
48:50Granica Polska.
48:54Dziękuje, Plutonowy.
48:55Order was z nimi.
48:57Polska.
49:01Dziękuje, Plutonowy Andrzej Bukowian.
49:02Dziękuje, Plutonowy Andrzej Bukowian.
49:03Dziękuje.
49:05Dziękuje, Plutonowy Andrzej Bukowian.
49:07To są z pewnością, które słyszymy.
49:25Erik, widzisz sie tam?
49:27Sie przychodzą z wschodzie, czyli z Słowakiem.
49:37Uciekaj do potoku, spotkamy się na dole.
49:56A ty?
49:58Spróbuję ich zmylić.
50:07KONIEC
50:37KONIEC
50:39KONIEC
50:41KONIEC
50:43KONIEC
50:45KONIEC
50:47KONIEC
50:49KONIEC
50:51KONIEC
50:53KONIEC
50:55KONIEC
50:57KONIEC
50:59KONIEC
51:01KONIEC
51:03KONIEC
51:05KONIEC
51:06Zobaczcie, czy uchydziła?
51:13Zabaczcie czy uchydziła?
51:15No nie, to jest pomek.
51:34Włopczy!
51:36Gdzie tu mieszka Andrzej Bukowian?
51:38Kto?
51:39Andrzej Bukowian.
51:41Pójdźcie, panie, to zaprowadzę.
52:06Ja.
52:08Das ist ja.
52:14Hast du Streichhölzer?
52:16Nein.
52:20Feuer?
52:21Ja, Feuer.
52:36Zdjęcia jeszcze raz!
52:49Zdjęcia! Zdjęcia!
52:52Wydawna!
52:53Zdjęcia!
52:54Zdjęcia!
53:06KONIEC
53:36KONIEC
54:06KONIEC
54:36KONIEC

Recommended