Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • yesterday

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Dzięki za zaproszenie!
00:05Sam to zrobiłeś? Jesteś świętym?
00:10Mhm. Rok temu odmówiłem Nobla za musagę.
00:13Urocze.
00:15Nie, nie, nie. Ty jesteś urocze.
00:18Wiesz, jak kolację możesz doczekać, prawda?
00:21Nie mamy się spreszeń.
00:24Przepraszam cię, muszę odebrać.
00:27Halo?
00:29Tak?
00:31Okej, okej.
00:34Będę.
00:36Coś się stało?
00:39Tak, pilnie mnie potrzebują w robocie.
00:42Nawet nie zaczęliśmy. Jeszcze.
00:45Przepraszam.
00:50A chcesz coś na wynos?
00:55Nie, nie.
00:57Nie, nie.
00:58Nie, nie.
00:59Nie, nie.
01:00Nie, nie.
01:01Nie, nie.
01:02Milenią.
01:05Nie.
01:06NieA ucięli.
01:07Moje.
01:09Muzyka
01:39Zaraz puszczę Pawia.
01:44Cześć!
01:47Wszystko w porządku?
01:53Jechała w worku na śmieci, ale pękł i wypadła.
01:57Od tego zginęła?
01:58Nie.
02:00Wygląda to na uduszenie wieczorem albo w nocy.
02:06Kto wyrzuca kobietę na wysypisko?
02:10Na pewno facet.
02:12Ta śmieciarka zbiera odpady z całego miasta.
02:14Mogę ją podrzucić wszędzie.
02:16Masz coś?
02:17Nic. Ani dokumentów, ani biżuterii.
02:20Ubrania są w strzępach.
02:23A Jan?
02:25Jan?
02:26Jan zwykle na USG.
02:28Podaj.
02:33Strzępy sukienki naszej nieznajomej.
02:39Nie jest nieznajoma.
02:41To na pewno Cecilia Danowska.
02:56Ja ze sprawy Marciniak?
02:59Pseudonim Karel. Spójrz na sukienkę.
03:01Co druga dziewczyna taką nosi?
03:04Za osiem tysięcy?
03:06Ale jazda. Sprawdziłam odciski palców.
03:10Zatrzymaliśmy ją kilka tygodni temu.
03:12Dokładnie. Dobry jesteś.
03:14To nie ja, to Maria.
03:16Czemu ją zostawiłam?
03:18My jesteśmy z opieki społecznej.
03:21Miło z Państwa strony, ale to pomyłka.
03:35Niestety nie.
03:37Cycylka była tu wczoraj. Nic jej nie dolegało.
03:41Zadzwonię do niej.
03:42Zidentyfikowaliśmy ją.
03:44Rzadko bywa w domu, ale dzwoni codziennie.
03:48Dawno się wyprowadziła?
03:52Gdy dostała pierwszą pracę.
03:55Trudno jej było mieszkać w jednym pokoju z młodszą siostrą, ale skończyła dobre studia.
04:01Gdzie pracowała?
04:03W fabryce broni. Jako księgowa.
04:07To znaczy asystentka księgowej.
04:13Awansuje. Jest pracowita.
04:18Mówi tata. Jest u nas policja. Oddzwoń.
04:24Może to stary numer?
04:30Pamiętam kiedy dostałam własny pokój. Mały, ale cudowny.
04:43Byłam w pierwszej klasie liceum. Ja miałam 17 lat. Moja siostra wyszła za mąż.
05:02Kiedy wyjeżdżałam prostytutki nie miały wyższego wykształcenia.
05:15Zadzwoni.
05:17O której wczoraj wyszła?
05:19Przed 22. Normalnie jeździ autobusem, ale wczoraj przyjechał po nią chłopak.
05:26Zna go pani?
05:30Jeszcze nie.
05:33O Boże.
05:36Patrzyliśmy przez okno.
05:40O dziecko.
05:45Myślisz, że ona chciała z nim zerwać?
05:59Narzeczony to dobry powód.
06:01Znalazłaś coś w mieszkaniu Cecylii?
06:04Nic. Ale tam nie zginęła. Sąciła tylko mówi, że wyszła około 19.
06:08Nie było komputera ani kalendarza?
06:10Nie, za to mnóstwo gotówki i seksowne bilizm.
06:13Wystarczy.
06:14Może kamery nagrały audyna rzeczonego?
06:16W tej dzielnicy są ciągle niszczone.
06:26Cześć.
06:27I co, pozbierajesz się po ostatnim meczu?
06:30No to teraz możesz się odwdzięczyć.
06:33Słuchaj.
06:34Mamy bilingi?
06:35Jeszcze nie.
06:36I co, my będziemy chodzić po ludziach?
06:39A mamy papieroski?
06:41Co by na to, jak załatwię nagranie z parkingu?
06:45Mam kumpli w narkotykowej. Ani do swoich ludzi.
06:49Znajdziemy ten samochód.
06:51Super.
06:52Dobra.
06:53Komisja Leśna.
06:54Ile?
06:5523.
06:56Dobra, dzięki.
06:57Udało się?
06:58Tak.
06:59Namierzyli samochód spod domu rodziców w Cecyi.
07:00Idziemy.
07:01Zgarne Jana i Marię.
07:02Maria.
07:03Zobacz.
07:04Zobacz.
07:05Uuu.
07:06Ciuciuk.
07:07Ciuciuk.
07:08Uważaj.
07:09Aparne zęby, które kosztuje.
07:10Musimy gadać o płodzie.
07:11Ej, to nie jest płod.
07:12Roman Dudka, 28 lat.
07:13Nienotowano.
07:14Uważaj.
07:15Uważaj.
07:16Aparne zęby, które kosztuje.
07:17Musimy gadać o płodzie.
07:18Ej, to nie jest płod.
07:19Roman Dudka, 28 lat.
07:20Nienotowano.
07:21Ile.
07:22Ile.
07:23Ile.
07:24Ile.
07:25Ile.
07:26Ile.
07:27Ile.
07:28Ile.
07:29Ile.
07:30Ile.
07:31Ile.
07:32Ile.
07:33Ile.
07:34Ile.
07:35Ile.
07:36Ile.
07:37Ile.
07:38Ile.
07:39Ile.
07:40Dutka, 28 lat.
07:41Nienotowano.
07:42Nie pasuje.
07:43A jak wygląda dusiciel kobiec?
07:49Nikogo nie ma.
07:59Nic.
07:59Nic.
08:00Nic.
08:01Spokojnie.
08:02To tylko policja, spokojnie.
08:05Spokojnie.
08:06A.
08:07Spokojnie. No spokojnie. Niech pani oddycha.
08:12Coś się stało z Romanem?
08:15Mamy do pani tylko kilka pytań.
08:17Co zrobił?
08:18Był chyba świadkiem wypadku drogowego. Był tutaj o 22?
08:24Nie. Miał ważną kulację.
08:27To znaczy o której był?
08:29Nie słyszałam. Rano wyszedł bardzo zdenerwowany.
08:32Z powodu wypadku?
08:33Nie. Stresuje go awans na dyrektora w Praktico.
08:37Takiej dużej firmie sprzątającej.
08:40Spokojnie.
08:42Spokojnie.
08:43Ma pani leki przeciwkurczowe?
08:47Nie. Już nie.
08:49Maria, ty masz.
08:50Spokojnie.
08:57Spokojnie.
08:59Aspirant Rybczyński zaopiekuje się panią.
09:01Ciąża nie ma dla niego tajemnic.
09:04A my odwiedzimy męża w pracy.
09:06Dziękujemy bardzo.
09:07Powodzenia.
09:11Dzięki.
09:12Dobra, bierzemy.
09:17Spokojnie.
09:20Do Romana Dudki.
09:21Zaprowadzę państwa, bo on chyba właśnie wyszedł zapalić.
09:24A to on. Zbogą się odjeżdża.
09:37Doma!
09:39Doma!
09:48Rozesłałam list gończy. Proszę, informujcie mnie o wszystkim, okej?
09:51Macie coś?
09:52Mhm. Spójrzcie.
09:53Dudka nie był kochankiem Cecylii, tylko jej klientem.
09:55W piątek zamówił Karen na niedzielę.
09:57Dzwonił stąd.
09:58No tak.
10:00Weekend z ciężarną żoną to już tak wiele.
10:02Na koledzy bym już to wspaniały facet i idealny mąż.
10:06Co się tu dzieje? Dzień dobry. Piotr Grzelak, prezesem jestem.
10:10My w sprawie z zabójstwa.
10:12Młody? Mógłby nie skrzywdził.
10:15A gdzie był wczoraj wieczorem?
10:17Wybacz, złotko, ale z szefem rozmawiamy.
10:21To ona jest szefowie.
10:22Tak? No proszę.
10:24Byliśmy w restauracji Kasa Suzana na kolacji z klientem.
10:29Naprawdę tam jest tak smacznie jak u wolnym mieście?
10:32O której panowie skończyli?
10:34Przed 22. Jego żona jest w ciąży.
10:36To wiemy.
10:37Nazwisko klienta?
10:38No nie mogę powiedzieć.
10:40Nie chcę żeby miał nieprzyjemności.
10:42Nie, ale nie męcz pana.
10:47Zarekwirujemy komputery.
10:49Zapłacili 1514 złotych.
10:58Wracasz z Kasa Suzana?
10:59Tak.
11:00Dudka wyszedł przed 22, pozostali 22 dziewięć.
11:14Półtora tysiąca?
11:16Mój Julek chciałby tam pójść.
11:18Julek?
11:19Czternastolatek z gastronomicznymi marzeniami.
11:20Ciekawe.
11:21Nie zamówili nawet deseru.
11:33Dudka zostawił auto na parkingu.
11:37Ostrzegam, szaleję po tych przyprawach.
11:51Ciaooo.
11:53Instruktor pilatesu?
11:55Nie, lekarz sądowy.
11:58Ciacho.
12:00Właśnie skończył autopsję twojej klientki.
12:03Cecylii?
12:04Tak.
12:05I co ci powiedział ten śmieszek?
12:07Uduszona pomiędzy północą a pierwszą.
12:11Czymś miękkim.
12:13Apaszką albo krawatem.
12:15Na co wskazują ślady jedwabiu.
12:17On stawia na krawat.
12:19Wzięła ekstazy i kilka godzin spędziła w chlorowanej wodzie.
12:22W basenie?
12:24Nie wiem.
12:25Sprawdziłam auto Dudki.
12:26Tam jej nie zabił.
12:27Znalazłam odciski palców, ale żadnych śladów zbrodni czy seksi.
12:31Być może wybrał klasyczny zestaw.
12:33Hotel, basen, jacuzzi.
12:37To Łukasz?
12:41Chciałam wpaść, ale nie mogłam.
12:47Nie, nie, nie. Dziś nie mogę.
12:49Koleżanka właśnie straciła pracę.
12:51Potrzebuję małego wsparcia.
12:53Do zobaczenia wkrótce.
12:55Pa, pa, pa.
12:57Kogo wylali?
12:59Ciebie.
13:01Dlaczego oszukałaś seksownego sąsiada?
13:05Nie jestem gotowa.
13:09Przestań się martwić.
13:13Potrzebujesz kochanka, nie przyjaciela.
13:17Przecież nie idziesz z nim do ślubu.
13:19Dwadzieścia lat byłam tylko z mężem.
13:23Żartuję.
13:25Pozdaliśmy się w klasie maturalnej.
13:29Pożyczył mi płytę zespołu KUL.
13:33Cholera.
13:35Wpadłam w jakąś totalną panikę, jak Łukasz zaczął mnie.
13:39No bo się nie wzykałaś.
13:43Przepraszam.
13:45Zapomniałam jak to się robi.
13:47Żartujesz.
13:49Po czwórce dzieci wszystko mi wisi.
13:53Nie chcę, żeby Łukasz to widział.
13:55Facetów to nie obchodzi.
13:57Lubią pewne siebie czterdziestolatki.
13:59Ale jestem głupia.
14:01Wszystko muszę mu powiedzieć.
14:03Nie.
14:05Potrzebujesz kochanka, nie przyjaciela.
14:07Po pierwsze, przestań się martwić.
14:11Po drugie, wieczorem rzucisz się na głęboką wodę.
14:15Po trzecie, najwyżej zgasisz światło.
14:19O, to jest myśl.
14:25To co?
14:27Strzemiennego?
14:28Tak jest.
14:33O, Pan.
14:35O, w mordę.
14:37Chodź Pan.
14:39Tędy jechała śmieciarka.
14:41Co z Dudką?
14:43Ma wyłączoną komórkę.
14:45Nie, nie zwił jego żony.
14:47Ciekawe, dokąd zawrócę Cylię.
14:49Sprawdziliśmy hotel z basenami i nic.
14:51A trancenia?
14:53Nie, nie.
14:55Nie, nie.
14:56Nie, nie.
14:57Nie, nie.
14:58Nie, nie.
14:59Nie, nie.
15:00Nie, nie.
15:01Nie, nie.
15:02Nic.
15:03A transakcje z kart?
15:04Nie używał karty.
15:05Płaci gotówką.
15:06Albo wcale.
15:07Wcale?
15:08Kim był przed awansem?
15:10Zarządzał ekipami sprzętającymi.
15:12Genialna myśl.
15:14Dlaczego?
15:15Ma dostęp do obsługiwanych firm.
15:17Może w którejś z firm jest jacuzzi albo basen.
15:20Podkomisarz Żeromski, czy mógłbym z prezesem Grzelakiem?
15:23Porównamy listę z trasą śmieciarki.
15:25I dowiemy się co spotkała Cecylia.
15:36Dzień dobry.
15:37Przykro mi dzisiaj zamknięte.
15:39Obudź się.
15:40To jest komisarz Matejko.
15:41Przepraszam pani komisarz.
15:42Nic nie szkodzi.
15:43Pewnie wziął mnie za jedną z dziewczyn.
15:45Znów biegam.
15:46W poniedziałki klub jest zamknięty.
15:49Właśnie otworzyli.
15:58Helena na ciebie czeka.
16:04I co?
16:05Niedawno cały filtr został wyczyszczony.
16:08Jedyne co znalazłam to długie, jasne włosy.
16:11Takie jak u ofiary.
16:12Zrobimy badania.
16:13I tyle?
16:14Bo ktoś wyszorował całą salę w przeciwieństwie do reszty klubu.
16:18Dotka nie sprzątał by po uduszeniu Cecylii.
16:23Musiał to zrobić ktoś inny.
16:25Wołodymir Miszeniow z Białorusi.
16:27Pracuje na nocną zmianę.
16:35Sześć razy w tygodniu sprząta pan klub nocny?
16:38Tak. O co chodzi?
16:40Pan chyba wie o co.
16:42Ja tu tylko sprzątam.
16:44Chcesz inaczej pogadać?
16:47Jestem zmęczony po całą nocnej pracy.
16:50Co znalazł pan w koszu na śmieci?
16:54Tort, puste butylki.
16:57Coś jeszcze?
16:58Świadek widział, jak pan ją zabija.
17:04To nie ja.
17:05To kto?
17:06Nie mogę powiedzieć.
17:07To stanie pan przed sądem.
17:08Dlaczego?
17:09Ma pan rodzinę, pracę, czystą kartotekę.
17:11Wie pan co grozi za ukrywanie zabójcy?
17:13Pan Roman zadzwonił po południu.
17:14Chciał przeprowadzić żonę w jacuzji i pomaga.
17:15I co dalej?
17:16Kiedy przyszedłem do pracy, był w jacuzji z jakąś dziewczyną.
17:17Myślałem, że oboje nie żyją.
17:18Potrząsnąłem nimi wreszcie.
17:19I co dalej?
17:21Patecylia?
17:22A Tecilia?
17:23No, nie tylko na kartotekę.
17:24Wie pan co grozi za ukrywanie zabójcy?
17:28Pan Roman zadzwonił po południu.
17:30Chciał przeprowadzić żonę w jacuzji i pomaga.
17:32I co dalej?
17:36Kiedy przyszedłem do pracy, był w jacuzji z jakąś dziewczyną.
17:42Myślałem, że oboje nie żyją.
17:44Potrząsnąłem nimi i wreszcie się ocknął.
17:47Dziwnie się zachowywał.
17:49A Cecilia?
17:51Nie ruszała się. Pan Roman Plakał mówił, że pójdzie do więzienia. Pomogłem mu.
17:56W jaki sposób?
17:57Nie mogę powiedzieć.
17:59Czego? Że wyrzucił pan zwłoki w worku na śmieci?
18:03Słyszę się tego, ale chciałem pomóc panu Romanowi.
18:06Kiedy przyjechałem do Polski, zaladł mi mieszkanie, dokumenty.
18:09Wspierał całą moją rodzinę. Zrobię wam dla niego wszystko.
18:12Nawet poszedł do więzienia?
18:19Pęk?
18:26No co? Zawsze trafiam.
18:28Dobra, bierzmy się za poszukiwanie dudki.
18:32Tak, to jest kosz na śmieci.
18:37Tam go nie znajdziemy.
18:39Tak, tak, tak.
18:42Bardzo praktycznie. Pozwolę zachować porządek.
18:49Kto to?
19:03Dariusz Mateja. Był na kolacji z Dudką Igrzelakiem.
19:08Sprawdzaliśmy to.
19:09Zastanawiam się, dlaczego oni zamówili deseru.
19:13Podczas przesłuchania Wołodymir powiedział mi, że w koszu na śmieci znalazł butelki i resztki tortu.
19:19I co z tego?
19:21Dudka na pewno podzielił się nim z Grzelakiem i Mateją.
19:24A wisienką na torcie była Cecilia.
19:28Niedobrze, że przyszedł z żoną.
19:31Idę tam.
19:32Żona.
19:33Roman Dudka wyszedł chwilę przed dwudziestą drugą.
19:46Mhm.
19:48A panowie nieco później o dwudziestej drugiej dziewięć.
19:52Tak, ale wróciłem od razu do domu.
19:56Grzelak zorganizował after party w dyskretnym miejscu.
20:00Przykładam taka urocza młoda dama, Karla.
20:04Karen.
20:06Karen?
20:07Karen.
20:08Karen, przepraszam, Karen.
20:10Karen.
20:12Karen.
20:15I poszedł pan na imprezę.
20:18Tak.
20:20Jesteśmy z żoną w otwartym związku.
20:23Pielęgnujemy tradycję libertynizmu.
20:25To daje życiu pikanterii, a nam sprawia przyjemności.
20:30Mhm.
20:32Dziś wieczorem przychodzą do nas bardzo postępowi znajomi.
20:36Może zechce pani do nas dołączyć?
20:38No.
20:39W klubie odbył pan stosunek z Karen.
20:40No tak.
20:42Ale nie był udany.
20:43A dlaczego?
20:44Jesteś taka niespokojna.
20:45Na pewno coś wzięła.
20:46Ja tego nie lubię.
20:47Powiedziałem Piotrowi, że Dudka i Karen są dlać pani.
20:48No po prostu wyszliśmy.
20:49O której?
20:50Jesteś taka niespokojna.
20:51Jesteś taka niespokojna.
20:52Na pewno coś wzięła.
20:53Ja tego nie lubię.
20:54Powiedziałem Piotrowi, że Dudka i Karen są dlać pani.
20:55No po prostu wyszliśmy.
20:57O której?
20:58Jesteś taka niespokojna.
21:01Na pewno coś wzięła.
21:03Ja tego nie lubię.
21:05Powiedziałem Piotrowi, że Dudka i Karen są dlać pani.
21:08No po prostu wyszliśmy.
21:09O której?
21:1011.
21:11Tak.
21:12Mąż wrócił do domu o pół do 12.
21:15Tak.
21:16Tak.
21:17Mąż wrócił do domu o pół do 12.
21:20Tak.
21:21Tak.
21:22Wszystko powiedział mi ze szczegółami.
21:25Nie mamy przed sobą żadnych tajemnic.
21:30To straszne, co narkotyki robią z młodymi.
21:34To straszne?
21:35Mhm.
21:45Wszystko w porządku?
21:52Mhm.
21:53Obrzydlistwo.
21:56Żona się na to zgadza?
21:57Może to lubi.
21:58Może nie ma wyboru.
21:59Kogoś antypsychiatra raczej ma?
22:01To idealna rucina.
22:02Coś mi nie pasuje w tym wszystkim.
22:04Musimy jakoś wywabić Dudkę.
22:06Właśnie wody odeszły szybciej panowie.
22:11Proszę głęboko oddychać i wszystko będzie dobrze.
22:14Pani Anito, wszystko będzie dobrze.
22:17Szybciej, szybciej, szybciej panowie.
22:22Jadę z nią.
22:41Żyjesz?
22:42Było widowisko?
22:45Sygnał słyszeli wszyscy.
22:47Wy zawsze zakładacie maskę z tlenem?
22:50Nie.
22:51A szybko reagujecie na wezwania?
22:52Tak, a co?
22:53Nie, bo żonę wciąż, że mam, nie?
22:55Nie tylko będzie rodziła USG dziecka.
22:58Patrz panu.
23:00Siekciuk.
23:01Widzisz pan?
23:03Widzisz pan?
23:04Tak.
23:05Tutaj.
23:06Malutkie.
23:11Jak tam? Zadania zrobione?
23:13A no to cudownie.
23:15A jak cię idzie z mapu?
23:17Anita?
23:18Gdzie jest moja żona?
23:19Policja.
23:20Nie ruszaj się.
23:21Co się dzieje?
23:22Spokój.
23:23Co ty robisz?
23:24Cisza.
23:25Masz?
23:26Zabieramy go.
23:29Tak, tak, dziennicze położyłam na półce.
23:32Podpiszę, podpiszę.
23:34Kocham was bardzo.
23:35Pa, pa, pa, pa, pa.
23:36Pierwszy raz zażyłem narkotyki.
23:41Nie wiedziałem, że mnie odbije.
23:44Nie musiał pan ich zażywać.
23:47W samochodzie byłem spięty, Karen to zauważyła.
23:51Była naprawdę bardzo miła.
23:54Powiedziałem jej, że nigdy wcześniej nie byłem na takiej imprezie.
23:57Ona dała panu ekstasy?
24:01Na początku było cudownie.
24:04Odleciałem.
24:07Karen zrobiła wszystkim.
24:09Taka była umowa.
24:11Pan Żelak ciągle powtarzał, że cementujemy naszą przyjaźń.
24:16Już się nie wstydziłem.
24:21Niepotrzebnie piłem tego szampana.
24:28Co się wydarzyło?
24:31Myśle się poczułem.
24:33Byłem agresywny.
24:34Kiedy szef i Mateja wyszli i Karen chciała, żebym ją odwiózł.
24:40Ale ja naciskałem na jacuzzi.
24:42I tam pan ją zgwałcił.
24:43Nie.
24:45Próbowałem ją pocałować, ale mnie odepchnęła.
24:47Chciała już wracać.
24:48A pan chciał ją całować?
24:50Tak, chciałem.
24:51Złapałem ją za włosy.
24:54Krzyknęła i wepchnęła mnie z powrotem do jacuzzi.
24:59Reszty nie pamiętam.
25:02I gdzie znalazł pan później swój krawat?
25:07Znalazł pan później swój krawat?
25:12A jej szyi.
25:13Maria!
25:20Przyznał się?
25:21Nie, jeszcze nie.
25:22Dzwonił Jan, ma jakiś nowy trop.
25:25Czego dotyczy?
25:26Nie wiem, ale czeka na ciebie w naszym barze.
25:28O!
25:35Cześć!
25:36Hej!
25:38Matylda, komisarz Matejko.
25:39Bardzo mi miło.
25:40Matylda Giden.
25:44Matylda pracowała w firmie Grzelaka.
25:47Dostała od niego 50 tysięcy złotych.
25:51Za co?
25:52Żebym nie zgłosiła skargi.
25:56Zgwałcił panią.
25:59Jego klient, Dariusz Mateja.
26:03Zaprosił mnie na lunch w ramach podziękowania za moją pracę.
26:08Było kilka niedwuznacznych żartów, ale nie więcej niż zwykle.
26:15W łasience nagle zobaczyłam go w lustrze.
26:17Mateja.
26:21Zaczął się u mnie ocierać i mówić, że go podniecam.
26:24Chciałam uciekać, ale drzwi były zamknięte.
26:32Zarzucił mi krawat na szyję i powiedział, zabawimy się.
26:37O tym mówiłam.
26:38Ale zacisnął pętlę i powiedział, że nie może znaczyć tak.
26:52Mogłam się bronić.
26:55Ale pomyślałam o pracy i poddałam się.
26:57Nie chciała pani wnieść skargi?
27:02Mój chłopak zapytał mnie, czy miałam na sobie krótką spódniczkę.
27:07Przyjąłam pieniądze.
27:11To życie toczy się dalej.
27:13Nie złożę do niesienia.
27:19Znów to zrobił.
27:21Zginęła kobieta.
27:23To na pewno on?
27:24Nie jesteśmy pewni.
27:25Mamy podejrzenia.
27:27Miała na imię Cecylia.
27:28Grzelek urządził imprezę dla Matei.
27:30Oduszona ją krawatem.
27:31Była prostytutką.
27:35Ale chciała iść do domu.
27:39Mogła pani odmówić tak jak ona.
27:50Bo to ja czuję się bezkarnia i nie musiał z nim walczyć.
27:54Znów to zrobił.
27:59Pomóż nam.
28:02Prosimy.
28:08Coś?
28:10To masz.
28:11Pani Grzelek.
28:12Myślałam, że sprawa już zakończona.
28:14A, zostało jeszcze trochę papierkowej roboty.
28:18Wyszedł pan razem z Dariuszem Mateją.
28:20Już mówiłem.
28:21Rozstaliście się panowie na zewnątrz.
28:23Ale o co pani chodzi?
28:24Nie, tak sobie próbuję wszystko wyobrazić.
28:26No dobra.
28:27Niech będzie.
28:28Rozstaliśmy się na parkingu.
28:29Każdy wsiadł do swojego auta i pojechaliśmy do domów.
28:31Okej?
28:32To jest taki sam parking z dwoma arzędami.
28:34Chyba tak.
28:35Dwa samochody nie wyjadą jednocześnie.
28:37Kto był pierwszy?
28:38Ja.
28:40To pana najlepszy klient nie przepuścił go pan?
28:42Tak.
28:43Tylko wyjeżdżaliśmy.
28:44Tak się zastanawiam.
28:45Czy Mateja nie zawrócił i nie zrobił z Cecylią tego samego, co z Matyldą?
28:49Ale o co chodzi?
28:50O Matyldę Gidel.
28:51Zapłacił jej pan 50 tysięcy, żeby nie oskarżyła klienta o gwałt.
28:56Trzymaj ją.
28:57Mateja to przystojny facet.
28:59Ma powodzenie u kobieta.
29:01Matylda to kombinatorka.
29:02Chciała zarobić i tyle.
29:03Wniosła skargę?
29:04Nie.
29:05To dziękuję bardzo.
29:06Czyli to bez znaczenia.
29:08Przejrzę monitoring parkingu.
29:10Proszę bardzo.
29:11Niech pani przegląda.
29:12Ja do domu jadę.
29:13Do widzenia.
29:19Znowu działasz sama.
29:21Czuję, że nie Dudka to zrobił tylko Mateja.
29:24Nic z tego.
29:25Jest sterylnie czysto.
29:26Niemożliwe.
29:27Włodymir ryczy się tylko sale z jacuzzi.
29:30Może ktoś inny to zrobił?
29:32Myślisz, że Cecylia tu zginęła?
29:38Zostaw.
29:39Zostaw.
29:40Zostaw.
29:41Zostaw.
29:42Zostaw.
29:43Zostaw.
29:44Zostaw.
29:45Zostaw.
29:46Zostaw.
29:47Zostaw.
29:48Zostaw.
29:49Zostaw.
30:02A potem wcisnął jej ciało Dudce,
30:04który leżał nieprzytomny w jacuzzi.
30:06Możliwe.
30:08Ale nie mamy na to żadnych dowodów.
30:10Ani czasu.
30:11Trzeba przysłać techników.
30:12Szef Wadna tu nie pójdzie.
30:14Przesłucham jeszcze raz Mateja.
30:16To może skorzystaj z zaproszenia.
30:18Facet organizuje gdzieś orgię libertyńską.
30:20Nie.
30:21To świetnie.
30:23Żartujecie sobie?
30:26Nie, dlaczego?
30:27Mateja miał rację.
30:30Masz zahamowania.
30:31Świetnie wyglądasz.
30:43Dostałaś pałę?
30:45Emilia gra dzisiaj koncert.
30:48Mogę iść?
30:49Pod warunkiem, że zakryjesz pośladki.
30:52Przecież sama mi to kupiłaś.
30:55Do spania.
30:57Mam iść w habicie?
30:59Koleżanka czujesz się lepiej?
31:01Idziecie na imprezę.
31:03Nie, to w ogóle nie jest tak jak myślisz.
31:05Na pewno.
31:06Łukasz, zaczekaj.
31:07Ufff.
31:08Koleżanka czujesz się lepiej?
31:10Idziecie na imprezę.
31:11Nie, to w ogóle nie jest tak jak myślisz.
31:14Na pewno.
31:15Łukasz, zaczekaj.
31:16Łukasz, zaczekaj.
31:17Łukasz, zaczekaj.
31:28Łukasz, zaczekaj.
31:30Łukasz, zaczekaj.
31:32Łukasz, zaczekaj.
31:34Dzień dobry.
31:36Dzień dobry.
31:38Dzień dobry.
31:40Dzień dobry.
31:42Dzień dobry.
31:44Dzień dobry.
31:46Dzień dobry.
31:48Dzień dobry.
31:50Już za miła niespodzianka. Zapraszam.
31:52Dzień dobry.
31:54Może zdejmę pani płaszcz?
31:56Nie, nie, nie. Troszkę mi zimno.
32:00Szampan panią rozgrzeje.
32:02Mów się w cieszy.
32:32Podoba się pani?
32:38Nie bardzo, nie przepadam za pornosami.
32:40Tylko, że to dzieje się na żywo.
32:44Dołączymy?
32:48Dzień dobry.
32:50Dzień dobry.
32:52Zimno Hani.
32:54Zimno Zimno
32:58Zimno
33:01Zimno
33:18Mimo My datasetny.
33:20I'm not in a way, by now.
33:32Dobry wieczór.
33:35Jak miło.
33:37Idziemy?
33:41Nie bez Dariusza.
33:45Potrzebuję przerwy.
33:50Z powodu zadrapania? Widziałam na ekranie.
33:57Co?
33:59Prezent od smoka. Mojego kota.
34:03Mści się za kastrację.
34:07Przepraszam, ale musimy porozmawiać.
34:20Przepraszam.
34:26Przecież nie przyszłaś tutaj jako policjantka, co?
34:30To zrujnowałoby twoją karierę.
34:34No.
34:35A nie masz pluskwy?
34:46To przejdźmy do konkretów.
34:52Z krawatem?
34:54Z krawatem?
34:57Nie lubisz wyzwania.
35:05Wybierz nasz ręce zbrodni, no?
35:10Ale jeśli odmówię, spotka mnie to do Cecylii i Matylde?
35:13Właśnie буży w
35:23zbrzodTP.
35:24Zbrzodzmy.
35:25Zbrzodzmy.
35:27Zbrzodzmy.
35:31Nie zbrzodzmy.
35:33Zbrzodzmy.
35:36Zbrzodzmy.
35:37Zbrzodzmy.
35:38Jest go w porządku?
35:47Dobrze, że przyjechałeś.
35:51Nie powinienem by upuszczać cię tam samej.
35:56Ale było warto.
35:59Mateja ma tutaj niewielkie zatrapanie, jeszcze świeże.
36:03Myślę, że Cecilia się broniła.
36:05Pod jej paznokciami znajdziemy jego DNA.
36:07Jak go wezwy, że jego adwokat cię zniszczy.
36:11Zrobimy to dyskretnie.
36:27Potworne.
36:30O który mąż wrócił w niedzielę?
36:34Za bardzo kocha kobiety, by je krzywdzić.
36:38Nie było tam pani.
36:40Ale mu wierzę.
36:41I w to, że kot go zatrapał?
36:43Tak.
36:48Kryje go pani.
36:50Ile zna pani szczęśliwych małżeństw z dwudziestoletnim stażem?
37:00Nasz sukces polega na wzajemnym zaufaniu.
37:03Kochała pani kiedyś tak naprawdę?
37:09Nigdy bezwzględnie.
37:14A teraz jest pani sama.
37:19A teraz jest pani sama.
37:21Nie ma pod jej paznokciami ani krwi, ani naskórka.
37:35Nic nie mamy?
37:41Nic.
37:42Zupełnie nic.
37:43Niemożliwe.
37:44Nie ma pod jej paznokciami ani krwi, ani naskórka.
37:47Ale co, bo tak długo leżała w śmieciach?
37:49Nie.
37:50To nie ona go podrapała.
37:51To kot go tak załatwił.
37:53No i co, to już koniec?
37:56Matyldę nie zmusimy do zeznań.
37:58A Grzelak i Mateja kryją się nawzajem.
38:00Nie mamy nic na Mateja.
38:02Jeszcze go dorujemy.
38:04A syn Dudki wychowa się bez ojca.
38:17Hej.
38:18Cześć.
38:23Chciałam przeprosić.
38:25Za co?
38:26Aha, właściwie wyjaśnić dlaczego uciekłam.
38:29Przestań.
38:32Nie jesteś gotowa.
38:33Mówisz, że chcesz zacząć wszystko od nowa, ale...
38:37Ja ci nie wierzę.
38:44Nie starczy zdjęcie obrączki.
38:47Czasami ślad zostaje.
38:53Pierścionek.
38:55Zadrapała go pierścionkiem.
38:57Dlaczego ja do niej wpadłam?
39:01Dziękuję.
39:02Zdję...
39:20CZYŁ!
39:22KONIEC
39:52KONIEC
40:22KONIEC
40:52KONIEC
40:57KONIEC
41:04KONIEC
41:08KONIEC
41:11KONIEC
41:12KONIEC
41:42KONIEC
42:12KONIEC
42:42KONIEC
43:12KONIEC
43:42KONIEC
43:44KONIEC
43:46KONIEC
43:48KONIEC
43:50KONIEC
43:52KONIEC
43:54KONIEC
43:56KONIEC
43:58KONIEC
44:00KONIEC
44:02KONIEC
44:04KONIEC
44:06KONIEC
44:08KONIEC